Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Paweł Kowalski z Osady Leśnej w Kole opowiada o "Łowieckim testamencie"

Dawid Ciżewski
Paweł Kowalski z Osady Leśnej w Kole
Paweł Kowalski z Osady Leśnej w Kole Dariusz Śmigielski
Leśnik i nauczyciel - z wykształcenia grafik komputerowy, postanowili pokazać człowieka na tle przyrody. Film dokumentalny ich autorstwa wzrusza i daje do myślenia.

Koniec lata w Osadzie Leśnej w Kole podPiotrkowem. Kalendarza nie da się oszukać, a i pogoda nie pozostawia złudzeń. Pierwsze bociany podbiły się do lotu do ciepłych krajów. W tym roku udało ich się uratować aż dwanaście sztuk, trzy z nich wymagają jeszcze rehabilitacji i pod opieką leśnika Pawła Kowalskiego zostały w osadzie.

Ostatnio do osady została przewieziona rodzina jeży, które znaleziono przy drodze w okolicach Radomska. Na wolności są już odhodowane dziki i sarny z Koła. Trwają też przygotowania do dokarmiania leśnej zwierzyny, bo jesień w tym roku jest wyjątkowo chłodna, a jeśli wierzyć prognozom pogody, zima będzie mroźna.

I to właśnie ,,w tych pięknych okolicznościach przyrody" narodził się pomysł na nakręcenie fabularyzowanego filmu dokumentalnego "Łowiecki testament", który zaczyna się i kończy zimową porą.

- Pomysł narodził się trzy lata temu. Wspólnie z Piotrem Makowcem chcieliśmy pokazać człowieka jako nieodłączny element przyrody. W tej roli postanowiliśmy obsadzić Krzysztofa Grabałowskiego, wieloletniego myśliwego z Piotrkowa.

Film jest retrospekcją, ckliwą i sentymentalną podróżą do przeszłości człowieka, który związany jest z myślistwem od ponad 60 lat. Pokazujemy go nie jako ,,króla lasu", który strzela tylko do zwierząt, ale jako wrażliwą postać, a to wszystko zilustrowane jest pięknymi zdjęciami przyrodniczymi. ,,Łowiecki testament" powstał z okazji 90-lecia Polskiego Związku Łowieckiego - mówi Paweł Kowalski, współtwórca obrazu.

Napisanie scenariusza ułatwiły wspomnienia spisywane przez lata przez bohatera filmu. Z jego pasji i ciekawego życia powstała godzinna opowieść, która jest podróżą przez przemijanie w harmonii z naturą.

- Pokazaliśmy klika sytuacji, które zapadły naszemu bohaterowi najbardziej w pamięci. To też przemyślenia o prawdziwym myślistwie, o tym jakie przywary przylgnęły do niego przez lata - wyjaśnia Piotr Makowiec.

Produkcja "Łowieckiego testamentu", czyli jakby nie było filmu przyrodniczego, wymagała wiele zachodu. Na potrzeby filmu sprowadzono czechosłowackie wilczaki. To jedna z ras psów, należąca do grupy psów pasterskich i zaganiających. Zwierzęta te są bardzo podobne do dzikich wilków, w takie role również się wcieliły. Nie lada wyczynem było sfilmowanie kormoranów, które rano podbijają się do lotu.

Było kilka prób przy temperaturze minus 25 stopni Celsjusza, ale udało się. W kilku przypadkach "aktorzy" sami pchali się przed kamerę. Tak było choćby z pewnym bobrem, który w trakcie kręcenia jednego z ujęć sam wyszedł bohaterowi wprost pod nogi.

- Bobra jest bardzo trudno sfotografować, a co dopiero umieścić w filmowym kadrze. Byliśmy bardzo zdziwieni, kiedy nagle sam pojawił się obok nas. Cud, że nie zadrżała ręka z kamerą z tego wrażenia - opowiada Paweł Kowalski.

Jedną ze scen mrożących krew w żyłach była ta pokazująca krajobraz po bitwie dwóch splecionych porożem jeleni. Zwierzęta skonały po ostrej i krwawej potyczce, najprawdopodobniej o samicę. Autorzy podkreślają, że na planie filmu nie ucierpiało żadne zwierzę. Leżące po morderczej walce jelenie w leśnej głuszy były nagrane wcześniej. Scenę walki napisało samo życie w podpiotrkowskich lasach, a została zdokumentowana przez Pawła Kowalskiego, który natknął się na martwe już zwierzęta. Również kadry z polowań wykorzystano ze zbiorów archiwalnych myśliwych.

Paweł Kowalski para się filmowaniem otaczającej przyrody od ponad 20 lat. Wtedy też doszedł do wniosku, że w lesie dzieją się rzeczy wyjątkowe, często niepowtarzalne, więc te chwile warto jest zatrzymać w kadrze, albo umieścić na taśmie filmowej. Leśnik opiekujący się chorymi zwierzętami w osadzie od wielu lat jest gościem audycji telewizyjnych o tematyce przyrodniczej i ekologicznej. Paweł Kowalski i Piotr Makowiec są również autorami "Zwierzątkowa" emitowanego w lokalnej telewizji.

- Po takim czasie rejestrowania amatorsko życia w lesie, opowiadania o tym, stwierdziłem, że chcę zrobić coś swojego, coś co pozostanie na lata po mnie. I tak powstał "Łowiecki testament". Mam nadzieję, że udało nam się pokazać ciekawie przyrodę, życie w lesie, no i zaprezentowaćprawdziwe oblicze myśliwego - mówi ze wzruszeniem Paweł Kowalski.

"Łowiecki testament" szerszej publiczności pokazany został podczas specjalnie zorganizowanej przy tej okazji biesiady na Rynku Trybunalskim w Piotrkowie. Film na wielkim ekranie obejrzało kilkaset osób.

- Film ogląda się jednym tchem, bez spoglądania na zegarek. Godzina minęła, jak z bicza strzelił i to był dobrze spędzony, spożytkowany czas - mówili po emisji widzowie zgromadzeni na piotrkowskim Rynku. Dokument przyrodniczy zostanie także zaprezentowany podczas konkursów filmowych oraz wyemitowany na antenie TVP.

Na co dzień Paweł Kowalski prowadzi pogotowie dla dzikich zwierząt. To właśnie w Osadzie Leśnej w podpiotrkowskim Kole, ranne i wycieńczone zwierzaki, przechodzą często długą oraz żmudną rehabilitację przed wypuszczeniem na wolność. Osada musi spełniać swoje zadanie, bo od wielu lat wracają tam bociany, które na zimę odlatuję do ciepłych krajów. Paweł Kowalski jest również w Straży Leśnej.

- Nigdy nie przejdzie mi przez gardło, że moja praca jest nudna, prozaiczna, przyziemna. Gdyby nie moja pasja i zawodowe obowiązki, nigdy nie powstałby "Łowiecki testament". A mamy już apetyt z Piotrkiem na kolejny film, do którego rozpoczęły się pierwsze zdjęcia, ale o to, o czym będzie, póki co pozostanie tajemnicą. Na pewno będzie godny uwagi - mówi Paweł Kowalski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto