Niezwykła zagroda Moniki i Krzysztofa w gminie Łęki Szlacheckie to prawdziwa perełka powiatu piotrkowskiego [ZDJĘCIA]
Chata przywodząca na myśl słowa "wsi spokojna, wsi wesoła", a przy niej piec chlebowy i wędzarnia, tradycyjny strach na wróble strzegący spokoju tego miejsca, suszące się w słońcu zioła, rękodzieło, babcine bibeloty a nawet stara stodoła - wszystko to sprawia, że zagroda pani Moniki i pana Krzysztofa przenosi w dawne lata niczym wehikuł czasu.
- Całe życie zawodowe przepracowałem jako maszynista i to był mój pomysł na emeryturę - spokojne, odosobnione miejsce - mówi pan Krzysztof.
Jak wspomina, zagrodę kupili wraz z żoną od człowieka, który dostał ją w spadku, ale nie dostrzegał jej uroku i wolał pozostać w mieście. - My też mieszkamy w mieście, w Łodzi, ale przez cześć roku. Od 5 lat tutaj mieszkamy od wiosny do jesieni - dodaje pan Krzysztof podkreślając, że okolice są piękne, spokojne i same zachęcają do zwiedzania. Chata przy tym nie jest tak stara jak się wydaje, bo została zbudowana w latach 50. ubiegłego stulecia, kiedy miejscowi rozbierali likwidowany majątek po generale Andrzeju Galicy, twórcy strzelców podhalańskich.
Pan Krzysztof i jego żona włożyli mnóstwo pracy w dom i zagrodę, ale mogą się cieszyć efektami tak rzadko już dziś spotykanymi.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?