Podopieczne Inny Krzysztoszek w ciągu najbliższych trzech tygodni czekają trzy bardzo ważne spotkania, które mogą przesądzić o ich dalszym losie w rozgrywkach PGNiG Superligi kobiet.
Piotrkowianki po przerwie świątecznej wracają do gry. Przed nimi trzy mecze z rzędu we własnej hali, w których należy zdobyć komplet sześciu punktów. Na pierwszy ogień już w najbliższą sobotę zagrają z EKS Startem Elbląg. Początek spotkania o godz. 17.
Drużyna z Elbląga obecnie zajmuje piąte miejsce w tabeli, mając na koncie 12 pkt. W ostatniej kolejce przed świętami Start uległ AZS Politechnika Koszalińska 30-27. Co ciekawe drużyna z Elbląga w tym sezonie jeszcze nie wygrała na boisku przeciwnika. Dla piotrkowianek jest to dobry prognostyk, z drugiej jednak strony zawodniczki Startu również będą chciały zakończyć tę niechlubną passę.
Z kolei Piotrcovia przedświętami gościła u siebie mistrza kraju Vistal Łączpol Gdynia. Mimo porażki 28-33 piotrkowianki pokazały ambitną grę, pozostawiły po sobie przyzwoite wrażenie, a co najważniejsze dały kibicom nadzieję na sukces w najbliższych spotkaniach.
Najlepsze w zespole gospodarzy były: Joanna Waga i Agata Wypych, które zdobyły po siedem bramek. W poprzednim pojedynku obu drużyn lepszy był Start, zwyciężając różnicą czterech bramek 30-26.
Kolejny ważny mecz Piotr-covię czeka 12 stycznia. Wówczas zagra z KU AZS Politechnika Koszalińska. Drużyna z Koszalina jest obecnie szósta w tabeli (12 pkt.) mając na swoim koncie sześć zwycięstw i tyle samo porażek. W pierwszej rundzie górą był zespół Politechniki, wygrywając 26-22. Na koniec maratonu pojedynków we własnej hali MKS podejmować będzie czwarty w tabeli KKS Kalisz. W minionej rundzie górą był zespół z Kielc 31-28.
- Czekają nas trzy, niezwykle trudne pojedynki, w których nie możemy pozwolić sobie na wpadkę - mówi Krzysztof Laskowski, członek zarządu MKS Piotrcovia Piotrków. - Dziewczyny muszą się sprężyć i zagrać na miarę swoich możliwości. Musimy wykorzystać atut własnej hali, bo gdzie wygrywać, jak nie u siebie.
Po ostatniej, słabszej dyspozycji głośno mówiło się o możliwych zmianach w drużynie czy sztabie szkoleniowym.
- Mogę zapewnić, że w zespole nie ma żadnych konfliktów czy problemów, poza tym jednym, że nie zdobywamy punktów - mówi Laskowski. - W ostatnim czasie trzy razy spotykaliśmy się z zespołem. Dziewczyny świadome są swojej sytuacji i zapewniają, że zrobią wszystko, by odwrócić złą kartę.
Piotrcovia obecnie zajmuje jedenaste miejsce w tabeli, mając na koncie zaledwie 4 pkt.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?