Piotrków: 500 zł mandatu za nielegalne odprowadzanie ścieków. Straż miejska nazbyt łaskawa?
Na posesji w rejonie ulicy Sulejowskiej, a dokładnie przy ul. Gipsowej, piotrkowscy strażnicy interweniowali w miniony piątek, 19 marca.
- Strażnicy odwiedzają różne miejsca, również peryferyjne, m.in. pod kątem sprawdzania nielegalnych wysypisk śmieci. Na tej posesji odkryli, że z budynku wyprowadzone są rury kanalizacyjne, którymi na teren posesji odprowadzane są ścieki bytowe. Okazało się, że na posesji nie ma szamba i utworzył się ciek, który przesączał się do rzeki Wierzejski zasilającej jezioro Bugaj - przekazał nam Jacek Hofman, komendant Straży Miejskiej w Piotrkowie.
Użytkownikami posesji była czteroosobowa rodzina.
- Za nielegalne odprowadzanie ścieków użytkownicy posesji zostali ukarani najwyższym za to wykroczenie mandatem karnym w wysokości 500 zł. Mandat przyjęli - dodaje komendant Hofman.
Jak ustaliliśmy, nie zostało jednak wyjaśnione, kto był "autorem" tej nielegalnej instalacji, jak długo ścieki w ten sposób przedostawały się do rzeki, a rodzina - jak się okazało podczas poniedziałkowej wizyty strażników - w większości zdemontowała instalację i ulotniła się.
Otwarte też pozostało pytanie, dlaczego sprawa tak poważnego wykroczenia nie została skierowana przez piotrkowską SM do sądu z wnioskiem o ukaranie grzywną. Wprawdzie ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, za nielegalne odprowadzanie ścieków (niepodłączenie się do sieci kanalizacyjnej, a w przypadku braku takiej możliwości niewybudowanie szamba) nakazuje karać grzywną właściciela posesji, ale już ustawa Prawo wodne stanowi, że karze grzywny podlega po prostu osoba, która "wprowadza ścieki do wód lub do ziemi".
Komendant Jacek Hofman podkreśla, że sprawa nielegalnych ścieków nie została jeszcze zakończona, bo prowadzone jest postępowanie w stosunku do właścicieli posesji, których jest... ok. 20.
- Z doświadczenia wiemy, że w takiej sytuacji, kiedy w grę wchodzi kwestia odpowiedzialności tylu współwłaścicieli, niewykluczone może być skierowanie sprawy na drogą sądową - mówi komendant.
Na pytanie, dlaczego użytkownicy posesji, którzy nielegalnie odprowadzali ścieki, zostali potraktowani tak łagodnie, skoro - już poza kwestią zapisów ustaw - nietrudno znaleźć przykłady z kraju, gdzie takie sprawy kierowane są do sądu, komendant podkreślił, że należy je traktować jednak indywidualnie...
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?