Plaga kradzieży w powiecie piotrkowskim. Rozmowa z naczelnikiem OSP Rozprza

Plaga kradzieży z włamaniem w powiecie piotrkowskim

W związku z plagą kradzieży z włamaniem do domów zorganizowaliście patrole obywatelskie. Strażacy muszą wyręczać policję?
Na razie wiemy o ok. sześciu włamaniach. Decyzję podjęliśmy po tym na ul. Piotrkowskiej. Nasze patrole to taka forma pomocy dla policji. Przecież jako straż często działamy wspólnie przy różnych akcjach. Nie mamy takich uprawnień, jak policjanci, ale możemy pomóc, np. wskazać podejrzane auta. Policja prosiła, byśmy szczególnie zwrócili uwagę na samochody, które stoją w miejscach mało uczęszczanych, przy polach, na końcu ulicy, bo wiele wskazuje na to, że złodzieje prowadzą obserwacje domów. Już spisaliśmy sporo takich aut i podaliśmy policji numery rejestracyjne, kolory, marki. Kilka było na zagranicznych numerach, ale były też na polskich spoza województwa. Mamy godziny patrolowania ustalone z policją i naszą rolą jest tylko obserwacja. Policjanci wiedzą też, którymi samochodami się poruszamy, by nie marnować czasu na kontrolowanie nas, bo sporo osób dzwoni, kiedy widzą jakieś podejrzane auto.

Niektórzy kierowcy już narzekają na nagminne kontrole obcych aut i ironizują, że niedługo strach będzie jechać do Rozprzy, bo „przegonią widłami”...
Nie chodzi nam o to, by kogoś przeganiać, tylko pokazać, że jesteśmy czujni, żeby ludzie nie żyli tylko swoim podwórkiem, ale zwracali też uwagę na to, co dzieje się na ulicy, u sąsiada, by nie być obojętnym, jak komuś dzieje się krzywda. I taka czujność, taka wspólnota wobec zagrożenia już się obudziła. Na początku patrolowaliśmy gminę sami, teraz przyłącza się do nas coraz więcej mieszkańców. To cieszy, że ludzie działają i nie jest tak, że tylko 2 - 3 osoby coś robią, a reszta krytykuje przed klawiaturą.

Czy mieszkańcy mogą czuć się bardziej zagrożeni, bo nie ma w Rozprzy komisariatu, ani też systemu monitoringu?
Rozprza to duża gmina, powinien być komisariat i bezpieczeństwo mieszkańców powinno być priorytetem dla władzy. Policjantom z Gorzkowic, którym podlegają cztery gminy, w tym Rozprza, chyba nawet logistycznie trudno zorganizować objazd całego tego terenu. A system monitoringu też był obiecywany, miało to być wszystko spięte u nas w strażnicy. Może teraz, po tych zdarzeniach, wójt z radnymi przeanalizują te kwestie i podejmą konkretne kroki.

Dlaczego nie chcecie ujawniać swojego wizerunku?
Ze względów bezpieczeństwa. Na razie nie wiemy, z kim mamy do czynienia, czy ze zwykłymi złodziejami, czy z jakąś zorganizowaną grupą przestępczą.