Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po prawie czterech miesiącach odnaleźli ukochaną kotkę. Polały się łzy wzruszenia

tyka
Filip i szczęśliwie odnaleziona kotka Nela
Filip i szczęśliwie odnaleziona kotka Nela Aleksandra Tyczyńska/FMK/FB
18-letni Filip Kaczmarek z Piotrkowa Trybunalskiego i jego mama stracili już nadzieję na odnalezienie 11-letniej kotki Neli. Jakie więc było ich zdziwienie, kiedy z piotrkowskiej fundacji Miasto Kotów otrzymali informację, że w fatalnym stanie, ale cała i żywa została odnaleziona kotka rasy rosyjski niebieski i to może być ich zaginiona Nela...

Nela zaginęła na początku czerwca na jednym z piotrkowskich osiedli. Wymknęła się z domu podczas upałów, kiedy domownicy otwierali w mieszkaniu wszystko co możliwe, by zrobić przeciąg.

Filip wywiesił plakaty, dał ogłoszenie na portalu społecznościowym FB i wraz z kolegami przez ponad miesiąc organizował akcje poszukiwawcze – przeczesywali osiedle grupą nawet kilkunastu osób. Niestety, Nela jakby zapadła się pod ziemię.

Kotka, która przez całe swoje życie była wypieszczonym domowym zwierzakiem, była zupełnie niepodobna do siebie – wystraszona, żyjąc w ukryciu na piotrkowskim osiedlu przez blisko cztery miesiące straciła blisko połowę swojej wagi. Wypatrzyła ją jedna z zaprzyjaźnionych z fundacją Miasto Kotów mieszkanka Piotrkowa.

- Kotka była przerażona, chowała się, nie dała się złapać. Nie radziła sobie w zupełnie nowym dla niej środowisku, aż w końcu nie miała siły, siedziała przy klatce schodowej i płakała po kociemu prosząc o pomoc - mówi Dagmara Roszkowska, prezes fundacji Miasto Kotów.

Nela z tymczasowym imieniem Blue trafiła do tzw. szpitalika, a wolontariuszka fundacji skojarzyła, że „podobny” kot był poszukiwany w czerwcu. Wystarczył jeden telefon do Filipa, kilka znaków charakterystycznych i rodzina znowu mogła być razem.

- To był najlepszy prezent na Dzień Chłopaka, jaki kiedykolwiek dostałem – mówi wzruszony Filip wspominając, że kiedy wszedł do pokoju, gdzie przebywała Nela, ta od razu podeszła do jego mamy, a potem do niego, zaczęła się tulić i mruczeć.

- Wszyscy się popłakaliśmy - nie kryje młody piotrkowianin.

Przy okazji tej historii ze szczęśliwym zakończeniem, Dagmara Roszkowska, prezes FMK apeluje do posiadaczy kotów o zabezpieczanie okien i balkonów, a także chipowanie zwierzaków.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto