Pogłębianie Pilicy w Sulejowie

Pogłębienie Pilicy to temat rzeka. Mieszkańcy, których domostwa były już wielokrotnie zalewane przez wezbrane wody Pilicy, obietnice jej pogłębienia słyszą od lat, władze planują, ale nic się nie zmieniło. - Przez ostatnie 30 lat, odkąd zbudowano tamę, lustro wody podniosło się aż o metr - mówi Wojciech Ostrowski, burmistrz Sulejowa.
Nurt rzeki, spowolniony przez tamę, przez lata naniósł tony piasku. Teraz, zgodnie z projektem, jaki czeka na akceptację regionalnego dyrektora ochrony środowiska w Łodzi, cały piasek ma być wybrany i wykorzystany na plaże dla wypoczywających nad rzeką.

- Będziemy mieli piękne plaże, a po udrożnieniu Pilica będzie wpadała do zalewu trzema ujściami - dodaje burmistrz.

Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z dotychczasowymi ustaleniami i planami gminy, prace nad pogłębieniem Pilicy rozpoczną się w przyszłym roku.

- Mamy dobry projekt zaopiniowany przez ekologów i obiecane pieniądze, bo Sulejów był na rezerwowej liście dotacji - mówi burmistrz. Inwestycja ma kosztować 44 mln zł, w walce o które gminę wspiera Łódzki Urząd Wojewódzki.

Sprawa Pilicy była jedną z pierwszych, za które zabrał się nowy burmistrz. Już w styczniu urzędnicy umawiali się na spotkanie w Ministerstwie Ochrony Środowiska, w czym wspierali ich urzędnicy wojewody, a także wicemarszałek Sejmu Elżbieta Radziszewska. Do spotkania "na szczycie" doszło w miniony poniedziałek, gdy Maciej H. Grabowski, szef resortu ochrony środowiska, gościł w Sulejowie.

Dzięki udrożnieniu Pilicy, której dno ma być pogłębione do poziomu tego sprzed 20 lat, znacznie spadnie zagrożenie powodziami, jakie wcześniej dotknęły Sulejów.

- Gdyby obecnie nawiedziła nas powódź jak ta z 2010 roku i fala byłaby wysoka na 160 centymetrów, to przerwałoby wał na ul. Garncarskiej i zalało ok. 600 domów, a gdyby fala była wyższa o kolejne 20 centymetrów, to przerwałoby kolejny wał i zalało następne 500 domów - wylicza burmistrz. Jak dodaje, udrożnienie rzeki zminimalizuje także inny problem, jaki wywołuje susza. - Tak niskie lustro wody powoduje, że woda przesiąka pod wałami i ludzie mają zalane piwnice, a woda wpływa także do kanalizacji.

Planowana inwestycja, która po wizycie ministra ma bardzo zielone światło, to także szansa na czystszą wodę w samym Zalewie Sulejowskim.

- Dzięki udrożnieniu rzeki nie będzie np. sinic - dodaje burmistrz, który nie ukrywa swojego zaangażowania w projekt. - Wielu mieszkańców Sulejowa mówi, że chcą dożyć dnia, gdy wreszcie Pilica zostanie pogłębiona...

Nie ma roku, żeby Pilica lub Luciąża nie zagrażały usytuowanym blisko rzeki posesjom.
Pilica już od 2008 r. czeka na zdecydowane działania zarządcy rzeki, czyli Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. Najpierw jej udrożnienie zostało skreślone z listy Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, potem - w 2009 r. - Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej nie mógł przystąpić do konkursu na dofinansowanie prac, bo nie miał pieniędzy na opracowanie wymaganej dokumentacji.

W 2010 r. inwestycja pod nazwą "Makroniwelacja czaszy Zbiornika Sulejowskiego wraz z udrożnieniem cofki zbiornika (czyli ponad 6 kilometrów rzeki u ujścia do zalewu - red.)" znalazła się już na "liście priorytetowych zadań (...) przewidzianych do finansowania przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej". I choć znowu nie znaleziono pieniędzy, to z rekomendacją prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej została zgłoszona do funduszu na lata 2011-2013. W 2011 miał być pierwszy milion złotych dla Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, ale ostatecznie zatwierdzonych zostało dla niego tylko 600 tysięcy złotych na 2012 rok na dokumentację dla tej inwestycji...