Pomoc dla Suni z noclegowni dla bezdomnych w Piotrkowie

Sunia, bo takie imię do niej przylgnęło, jest przyjaznym, choć charakternym psiakiem. Do noclegowni w Piotrkowie przyszła wraz z jednym z podopiecznych blisko 10 lat temu. Mężczyzna zmarł, a po nim kolejny, który opiekował się Sunią. Ona jednak została. Dostała swoją budę, wychodziła na spacery wraz z kolejnymi, zmieniającymi się podopiecznymi. Nie brakowało też nigdy rąk do karmienia, co zresztą widać po mocno zaokrąglonych kształtach Suni.

Niestety, niedawno Sunia zachorowała. Zaniepokojona stanem jej zdrowia pracownica noclegowni zwróciła się o pomoc do piotrkowskiej Fundacji Miasto Kotów.

- Zgodziliśmy się, bo takie miejsca jak schronisko dla bezdomnych osób mają wiele wydatków, a każda złotówka jest na wagę złota - mówi Dagmara Roszkowska, prezes FMK.

Sunia jest już po pierwszej wizycie w przychodni weterynaryjnej Jamniczek w Piotrkowie. Okazało się, że ma bardzo poważny stan zapalny skóry i problem z wypróżnianiem się. W złym stanie są też jej zęby. Sunia wymaga pełnej diagnostyki - badań krwi, USG i długotrwałego leczenia. FMK zakupiła ponadto już zapas karmy odpowiedniej dla jej wieku i stanu zdrowia.

Dodajmy, że Sunia ma już nową budę, którą podarowała osoba poruszona jej losem. Piotr Kindilchi, kierownik noclegowni, dodaje ponadto, że udało się też pozyskać materiał na budowę dużego kojca dla Suni.