Miejski sztab kryzysowy zajmuje się w Bełchatowie koordynacją pomocy dla uchodźców z Ukrainy. To tam powinni zgłaszać się mieszkańcy miasta, którzy oferują dach nad głową osobom uciekającym przed wojną. Sztab przyjmuje też zgłoszenia od uchodźców z Ukrainy szukających lokum i innych form pomocy.
Dzięki takiej bazie na bieżąco wiadomo, jakie są potrzeby, ale też ile jest w danej chwili wolnych miejsc w ofercie mieszkańców.
Z informacji zgromadzonych na środę, godz. 9, wynika, że w Bełchatowie przebywa obecnie 304 uchodźców z Ukrainy. To jednak liczba osób zarejestrowanych, mogą one różnić się od rzeczywistej liczby, bo nie wszystkie osoby są rejestrowane.
Wszystkie te osoby znalazły schronienie u osób prywatnych, miasto na razie nie miało miejsc w zasobach komunalnych czy też innych dla uchodźców.
Miejscy urzędnicy cały czas apelują, by zgłaszać przebywających w Bełchatowie Ukraińców, choćby po to, by można było pomóc im w odpowiedni sposób.
- Nie możemy pomóc komuś, o kim nie wiemy - mówi Łukasz Politański, wiceprezydent Bełchatowa. - Prosimy, by się zgłaszać, rejestrować, rozpocznie to z naszej strony formalny proces pomocowy, aczkolwiek pomagamy tym osobom w rożny sposób.
Każda z tych osób, po zgłoszeniu się do miasta, może korzystać z pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
- Te potrzeby są naprawdę bardzo różne - podkreśla Łukasz Politański. - Mamy osoby młodsze, starsze, mamy pierwsze dziecko, które urodziło się w Bełchatowie. - Wszystkim staramy się sprostać.
W siedzibie Straży Miejskiej uchodźcy otrzymać mogą tzw. pakiety podstawowe. Znajduje się w nich podstawowe produkty żywnościowe i higieniczne. W zestawach dla dzieci są też zabawki, żywność dla dzieci, słodycze, w straży są też m.in. pampersy. Pakiety odbierać można przez całą dobę, siedem dni w tygodniu.
W paczuszkach są też ulotki z danymi do MOPS, informacja, gdzie i jak się zgłosić.
- Do wczoraj do godz. 12 w MOPS zgłosiło się już 47 rodzin, które zdeklarowały, jakie mają potrzeby - mówi wiceprezydent Politański. - Mops diagnozuje te potrzeby i wydaje pomoc rzeczową, ale też paczki żywieniowe, już bardziej rozbudowane, jest tam m.in. suchy prowiant.
Paczki dla uchodźców w MOPS wydawane są w godz. 7.30 -17, od poniedziałku do piątku. W weekendy będą wydawane całodobowo w budynku straży miejskiej.
Miasto prowadzi też magazyny zbiorcze w których są składane dary. Punkty znajdują się w Urzędzie Miasta, Szkole Podstawowej nr 5 w Grocholicach oraz w budynku Gwarka. Jak podkreśla wiceprezydent, z punktów tych mieszkańcy nie mogą odbierać potrzebnych im rzeczy, kierować należy się do MOPS.
Na razie wszyscy przyjeżdżający uchodźcy lokowani są w domach mieszkańców. Miasto rozważa jednak różne lokalizacje zbiorcze w których można byłoby przyjmować uchodźców w razie potrzeby.
- Nie oszukujmy się, 50 łóżek zbiorczych w jakiejś hali kontra nawet jakiś malutki pokoik, to olbrzymia przepaść - mówi Łukasz Politański. - Dlatego w pierwszej kolejności korzystamy z zasobów zgłaszanych przez mieszkańców. Mamy jednak wiele innych wariantów, dostosowujemy je do okoliczności - zapewnia.
Na razie miasto nie zdradza ewentualnych lokalizacji, bo nie są one jeszcze pewne. Ale już wiadomo, że osoby, które posiadają np. łóżka polowe, materace, śpiwory, mogą to zgłaszać, bo takie rzeczy mogą być potrzebne. Przydadzą się też suchary, chleb, ale o dłuższych terminach ważności.
- Te potrzeby zmieniają się każdego dnia - mówi wiceprezydent. - Będziemy o nich informować na bieżąco.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?