Porodówka w Piotrkowie będzie na Rakowskiej? Wszystko rozstrzygnie się już w poniedziałek, 19 sierpnia

Porodówka w Piotrkowie będzie na Rakowskiej? Wszystko rozstrzygnie się już w poniedziałek, 19 sierpnia

W poniedziałek mija termin, który zarząd województwa wyznaczył staroście piotrkowskiemu na ustalenie warunków przeniesienia oddziałów - na Roosevelta będą działać tylko do końca września, bo dyrekcja PCMD wypowiedziała umowę z NFZ. Wydaje się, że po rezygnacji szpitala na Roosevelta, naturalnym rozwiązaniem jest przeniesienie porodówki na ul. Rakowską.

Zgodnie z pierwszymi ustaleniami, przeniesienie oddziałów odbyłoby się z początkiem nowego roku, a do tego czasu - od października do końca grudnia, porodówka - już prowadzona przez SSW im. Kopernika - nadal działałaby przy ul. Roosevelta.

Wymiana pism między zarządem województwa a powiatem piotrkowskim w tej sprawie trwa od ubiegłego tygodnia, ale póki co nie podjęto żadnych decyzji. Obie strony mają swoje warunki i wizje przejęcia.

Starostwo zaproponowało, że cały sprzęt z porodówki i oddziału noworodkowego nieodpłatnie użyczy szpitalowi przy Rakowskiej i wydzierżawi mu odpłatnie swoje pomieszczenia na trzy miesiące. Zarząd województwa odrzucił te warunki - domaga się przekazania sprzętu w formie darowizny oraz nieodpłatnego wynajmu pomieszczeń.

- To są warunki nie do przyjęcia, musimy być właścicielem sprzętu, by móc wykazać potencjał w ewentualnym postępowaniu wobec NFZ, które może być ogłoszone we wrześniu, bo tylko wrzesień już nam został - mówi - mówi wicemarszałek Zbigniew Ziemba.

Przypomina też, że mowa o sprzęcie, którego znaczną część szpital przy Roosevelta otrzymał w 2016 roku przejmując porodówkę w ul. Rakowskiej.

- Dostali od nas sprzęt w formie darowizny, a teraz chcą nam go użyczyć... Mamy po drugiej stronie niewiarygodnego partnera. Skoro dyrektor szpitala zdecydowała się na wypowiedzenie umowy wobec NFZ, to nie wiadomo, czy pod wpływem jakiegoś impulsu lub imperatywu nie powie nam, że kończymy z umową użyczenia.To nie my, ale pacjenci muszą mieć gwarancję ciągłości świadczenia.

Jak dodaje, zarząd województwa nie ma już czasu na rozmowy, tym bardziej, że cała sprawa przejęcia porodówki zaczęła się od niespodziewanej rezygnacji PCMD z prowadzenia oddziału.

- My już nie negocjujemy - podkreśla Ziemba. - Warunki, które proponujemy, to są jedyne możliwe, o których rozmawiamy.

Szpital i starostwo czas na odpowiedź mają do poniedziałku do godz. 15.

Pismo otrzymali w piątek, wcześniejsze pismo - od starosty do zarządu województwa - trafiło w środę. Termin związany jest z poniedziałkowym (19 sierpnia) posiedzeniem zarządu województwa - jeżeli tego dnia nie zaopiniuje sprawy przejęcia oddziałów, to nie trafi ona na sesję, a wtedy szpital nie zdąży dopełnić formalności związanych z umową z NFZ.