Poziom rzeki Pilicy w Sulejowie, gdzie od dwóch tygodni obowiązuje stan alarmu powodziowego, w ciągu ostatniej doby wciąż się podnosi i przekracza już stan alarmowy o 61 cm. Woda nie wdarła się jeszcze na podwórko najbardziej zagrożonej rodziny Misztelów, ale jest już za płotem. Władze miasta najbardziej martwią się stanem wałów które są już bardzo namoknięte i mogą nie wytrzymać naporu mas wody.
Dramatyczną sytuację ma rodzina Baryłów z Przygłowa, gdzie w weekend wylała rzeka Luciąża. Jej poziom dziś nieco opadł, ale wciąż przekracza stan alarmowy o 22 cm. U Baryłów rzeka przelała się przez podwórze, podtopiła piwnice domu. - To już czwarty raz w ciągu ostatniego roku, jak teraz wszystko suszyć, gdzie, jak chociaż drewno na opał z szopy wysuszyć - załamuje ręce Regina Baryła, która czuje, że każde kolejne wylanie rzeki odbiera jej już siły do walki z żywiołem.
W gminie Aleksandrów rzeka Czarna, której poziom przekracza już stan alarmowy o 29 cm tworzy już potężne rozlewiska, ale na razie - na szczęście - zatopiła jedynie pola i w jednej z miejscowości podeszła pod domki letniskowe. Wczoraj władze wójt gminy Dionizy Głowacki ogłosił stan alarmu powodziowego w sołectwach przez które przepływa Czarna i Pilica.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?