Protest kupców przed Urzędem Miasta Piotrkowa i czerwony dywan dla prezydenta Chojniaka [ZDJĘCIA, WIDEO]
"Zapraszamy, zapraszamy!" - skandowali kupcy po rozwinięciu przed Urzędem Miasta Piotrkowa czerwonego dywanu z nadzieją, że dzięki temu prezydent wyjdzie się z nimi spotkań. Bezskutecznie.
Po nieudanych próbach wezwania prezydenta miasta lub któregoś z jego urzędników, kupcy przechodzili przez przejścia dla pieszych na ul. Sienkiewicza i pasażu Rudowskiego, utrudniając tym samy ruch samochodowy. Protest był jednak legalny i zabezpieczany przez policję.
Kupcy po raz kolejny podkreślali, że zmiany szykowane przez prezydenta Piotrkowa i jego służby przy hali pod nazwą reorganizacji, w rzeczywistości oznaczają likwidację targowiska w tym miejscu i utratę kilkuset miejsc pracy. Szacują, że na wyznaczonym nowym miejscu handlować będzie mogło zaledwie 35 proc. obecnych kupców. Apelowali do radnych, by "nie poddawali się dyktaturze prezydenta", ale zagłosowali zgodnie z własnym sumieniem.
Zgodnie z uchwałami Rady Miasta, nad którymi głosowanie odbyło się bez jakiejkolwiek dyskusji w trybie korespondencyjnym (radni już zagłosowali, a wyniki głosowań będą odczytane na sesji w środę), teren prywatny wokół hali targowej od 1 grudnia nie będzie już przeznaczony do handlu, a na znacznie ograniczonym terenie przewidzianym dla kupców (przy starych warsztatach Tepeesu) będzie można sprzedawać tylko produkty spożywcze, rośliny, kwiaty, nasiona.
Wtorkowy protest miał w zasadzie tylko wymiar symboliczny, bo radni oddali już swoje głosy korespondencyjnie i z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że przeciwko ograniczeniu handlu przy hali targowej zagłosowało 8 z 23 radnych. Były też głosy wstrzymujące. Najprawdopodobniej więc handel wokół budynku hali zniknie, a wzdłuż ul. Targowej zostanie znacząco ograniczony od 1 grudnia.
Kupcy mieli jednak nadzieję, że niektórzy radni zmienią jeszcze zdanie, jak radny Dariusz Cecotka, który przyznał, że zagłosował za "reorganizacją", ale po spotkaniu z kupcami zmienił zdanie i chciał oddać głos wstrzymujący. Zgodnie z deklaracją, we wtorek rano złożył do przewodniczącego Rady Miasta Piotrkowa wniosek o reasumpcję swojego głosowania.
- Nie jestem za całkowitą likwidacją, a za ucywilizowaniem warunków na hali - tłumaczy radny.
Na poniedziałkowym spotkaniu z kupcami przyznał, że od początku chciał się wstrzymać od głosu, ale były naciski...
Doniesienia o tym, że były naciski ze strony środowiska prezydenta Chojniaka, potwierdza też inny radny (nazwisko do wiadomości redakcji).
- Powiedzieli nam, że kto nie jest za "reorganizacją" targowiska, ten jest za referendum...
Chodzi o referendum w sprawie odwołania prezydenta Krzysztofa Chojniaka, o organizacji którego coraz głośniej mówią kupcy, jeśli targowisko przy hali zostanie zlikwidowane. Zapowiadają ponadto, że nazwiska i wizerunki radnych, którzy zagłosują za likwidacją (znacznym ograniczeniem - red.) targowiska, zawisną na budynku hali targowej i pozostaną tam aż do wyborów samorządowych...
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?