Protest kupców w Piotrkowie. Taczka czekała pod halą targową. Prezydent nie wyszedł do kupców [ZDJĘCIA, WIDEO]
Kilkudziesięciu kupców zgromadziło się pod halą targową, gdzie wystawiona była taczka z kartką z napisem "Dla p. Chojniaka i p. Szokalskiego". Handlujący skarżyli się na znaczący wzrost opłat, które muszą ponosić w związku z podwyżkami wprowadzonymi uchwałą Rady Miasta Piotrkowa. Nie godzą się także na pobieranie opłat za puste samochody, którymi przywieźli towar, ale które nie biorą udziału w handlu.
Kupcy podkreślali, że nigdzie w regionie opłaty za handel na targowiskach nie są tak wysokie jak w Piotrkowie, zwłaszcza w czasie epidemii koronawirusa. Wskazywali na przykłady innych miast, na przykład Sulejowa, gdzie obecnie opłaty targowe w ogóle nie są pobierane, aby ulżyć kupcom.
Grupa kilkudziesięciu osób przeszła pod Urząd Miasta Piotrkowa obstawiony przez policję i straż miejską. 4-osobowa delegacja chciała wręczyć prezydentowi swą petycję - apel do władz miasta z żądaniem powrotu do stawek opłat targowych z 2019 roku oraz o niepobieranie opłat za pojazdy, które bezpośrednio nie uczestniczą w handlu.
"W tym trudnym czasie związanym z COVID-19 moglibyśmy zaakceptować podwyżki na poziomie 10-15 proc, ponieważ zdajemy sobie sprawę ze wzrostu inflacji i najniższego wynagrodzenia. W żadnym wypadku nie zgadzamy się z wprowadzoną podwyżką oscylującą w granicach 50 - 150 %" - napisali w petycji.
Policja rozganiała ludzi zgromadzonych przed urzędem miasta komunikatami z megafonu. Informowała, że spontaniczne zgromadzenia są nielegalne, wzywała do rozejścia się i przestrzegała, że w przeciwnym wypadku zacznie legitymować zgromadzonych.
4-osobowa delegacja kupców utknęła tymczasem w urzędowym przedsionku. Prosiła o rozmowę z prezydentem, któremu chciała przekazać swój apel. Tomasz Kowalewski, który stoi na czele protestu kupców, zwracał uwagę, że uprzedzał o tej wizycie i zamiarze przekazania petycji. Kupców poinformowano jednak, że prezydenta miasta... nie ma w urzędzie. Nie wyszedł do nich także ani żaden z wiceprezydentów, ani przewodniczący Rady Miasta Piotrkowa.
Pojawili się jedynie pracownicy biura prasowego magistratu. Krzysztof Rudzki poinformował, że petycję należy wrzucić do urny w korytarzu i po 48-godzinnej kwarantannie zostanie ona przekazana prezydentowi, a ten po zapoznaniu się z nią, udzieli odpowiedzi...
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?