Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przed SR w Piotrkowie ruszył proces drugiego chirurga oskarżonego ws. amputacji nogi Pawła Kowary

kw
Po ponad 4 latach o złożenia przez prokuraturę aktu oskarżenia, przed Sądem Rejonowym w Piotrkowie ruszył proces drugiego chirurga
Po ponad 4 latach o złożenia przez prokuraturę aktu oskarżenia, przed Sądem Rejonowym w Piotrkowie ruszył proces drugiego chirurga Karolina Wojna
Przed Sądem Rejonowym w Piotrkowie, niemal 6 lat od zdarzenia, i ponad cztery od zakończenia śledztwa, rozpoczął się proces drugiego z chirurgów oskarżonych o błąd w sztuce, który kosztował Pawła Kowarę amputację nogi. Mimo nieobecności oskarżonego Pawła Sz., prokurator odczytał akt oskarżenia.

Przed SR w Piotrkowie ruszył proces drugiego chirurga oskarżonego ws. amputacji nogi Pawła Kowary

- Czekałem 4,5 roku na odczytanie aktu oskarżenia - mówi Tomasz Retyk, zastępca prokuratora rejonowego w Piotrkowie.

Paweł Sz., chirurg, były lekarz Samodzielnego Szpitala Wojewódzkiego im. Mikołaja Kopernika w Piotrkowie i były przewodniczący Rady Miasta Piotrkowa, od początku postępowania prokuratury przedstawiał zaświadczenia lekarskie potwierdzające jego kłopoty zdrowotne.

Także, gdy akt oskarżenia trafił do sądu (w październiku 2014), z powodu stanu zdrowia oskarżonego Sz., proces nie mógł się rozpocząć. Aż do 4 stycznia 2019. Na ten dzień sąd wyznaczył datę pierwszej rozprawy biorąc pod uwagę wcześniejsze opinie komisji biegłych co do stanu zdrowia oskarżonego.

- W związku z tymi opiniami, sukcesywnie były wydawane postanowienia o zawieszeniu postępowania wobec oskarżonego, ostatnie obejmowało okres do 30 listopada 2018 - mówi sędzia Piotr Koćmiel, prezes Sądu Rejonowego w Piotrkowie i dodaje, że długotrwałe zawieszenie postępowania spowodowało, że sąd rozdzielił sprawę i dzięki temu ruszył (i zakończył się prawomocnie) proces drugiego chirurga, Jacka S.

CZYTAJ WIĘCEJ O WYROKU SĄDU W PROCESIE JACKA S.

W listopadzie 2018, krótko przed upływem daty ostatniego zawieszenia sprawy Pawła Sz., sędzia referent wyznaczył termin pierwszej rozprawy.

Paweł Sz. nie stawił się na rozprawie, przedstawił za to zaświadczenie lekarza sądowego o tym, że nie może uczestniczyć w procesie. Sędzia Marcin Oleśko nie uznał tej nieobecności za usprawiedliwioną i proces ruszył.

- Sąd uznał, że oskarżony został powiadomiony prawidłowo i nie uznał za wystarczające usprawiedliwienie pisma, które wpłynęło przed rozprawą - mówi sędzia Piotr Koćmiel.

Jak dodaje, sąd w uzasadnieniu decyzji o rozpoczęciu przewodu bez obecności oskarżonego, oparł się na wcześniejszych opiniach dotyczących stanu zdrowia Pawła Sz. - Wynikało z nich, że nie było problemu ze stawiennictwem, ale z komunikacją oskarżonego - podkreśla sędzia Koćmiel.

CZYTAJ WIĘCEJ, DLACZEGO PROCES TAK DŁUGO NIE MÓGŁ RUSZYĆ

Podczas pierwszej rozprawy został odczytany akt oskarżenia.

Prokuratura oskarżyła chirurga o narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia poprzez zaniechanie właściwych działań leczniczych, a także dalszych konsultacji lub skierowania go do szpitala, w następstwie czego doszło do ciężkiego kalectwa Pawła Kowary, czyli amputacji prawej nogi na wysokości uda.

Drugi zarzut dotyczy poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej - Paweł Sz. miał podłożyć do dokumentacji skierowania do szpitala dla pacjenta, którego wcześniej tam nie było.

Podczas pierwszej rozprawy sędzia przesłuchał pokrzywdzonego Pawła Kowarę, a także odczytał wyjaśnienia złożone wcześniej przez oskarżonego chirurga. Termin drugiej rozprawy został wyznaczony na połowę lutego - wtedy w charakterze świadka zostanie przesłuchany Jacek S. oraz rodzina Pawła Kowary.

Sam pokrzywdzony przyznaje, że nie dowierzał, że sprawa Pawła Sz. ruszy.

- Zobaczymy, co będzie dalej - mówi ostrożnie Paweł Kowara.

Z kolei prokurator jest dobrej myśli. - Mam nadzieję, że proces będzie się toczyć sprawnie - mówi Tomasz Retyk.

Dwa procesy, cztery wyroki

30 listopada 2018 Sąd Okręgowy w Piotrkowie ogłosił wyrok w procesie Jacka S., drugiego z chirurgów zajmujacego sie na SOR Pawłem Kowarą. Sąd odwoławczy utrzymał lipcowy wyrok SR, choć cofnął zakaz wykonywania zawodu. Ostatecznie Jacek S., został skazany na rok pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary na trzy lata i karę grzywny w wysokości 4.500 zł. Wyrok jest prawomocny.

To był drugi proces dla oskarżonego - w pierwszym, w marcu 2017 SR uznał, że chirurg nieumyślnie naraził pacjenta i ukarał go grzywną 5 tys. zł. Od wyroku odwołała się prokuratura oraz pokrzywdzony i 26 września 2017 SO uchylił ten wyrok kierując sprawę do ponownego rozpatrzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto