Wprawdzie w raporcie wpływu na środowisko, który inwestor zamówił w prywatnej firmie i za który zapłacił zapisano, że „zasięg oddziaływania planowanego przedsięwzięcia zamknie się w obrębie działki”, to protestujący mieszkańcy Przygłowa (gmina Sulejów) nie mają wątpliwości - granice działki nie zatrzymają smrodu z ogromnej chlewni i potrzebne bedą dziesiątki hektarów ziemi, żeby wchłonęła miesięcznie nawet 1.700 metrów sześciennych gnojowicy.
- Sądząc po tym co się dzieje dookoła, np. w gminie Grabica, to te inwestycje wcale nie zamykają się granicach działki, nasze życie się radykalnie zmieni, stanie się wręcz niemożliwe - mówi Jakub Rytych z Przygłowa.
Mieszkańcy Przygłowa rozpoczęli protest pod hasłem „Stop chlewniom przemysłowym” i zachęcają wszystkich - także z okolicznych miejscowości - do udziału w rozprawie administracyjnej z udziałem przedstawicieli gminy i inwestora, która odbędzie się 20 marca o godzinie 16 w sali OSP w Przygłowie. „Nie pozwólmy,by zatruwano miejsce, w którym żyjesz ty i twoje dzieci” - apelują.
Szerzej o proteście przeciwko budowie chlewni w Przygłowie już w najbliższym wydaniu tygodnika "7 Dni", 17 marca
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?