Lekarze przyjmują dziennie tłumy pacjentów. W aptekach kolejki, w szkołach i przedszkolach niska frekwencja, i to nie tylko wśród uczniów. Ze względu na „zagrypienie” nauczycieli na jeden dzień zamknięto podstawówkę w Gorzkowicach.
– Od końca lutego mamy wyraźnie mniej dzieci, w tym momencie frekwencja jest niższa o 30-40 proc. – mówi Ewa Michałek, dyrektor Przedszkola Samorządowego nr 5 w Piotrkowie.
– Najpierw to był wirus ospy wietrznej i teraz sporo tych dzieci, ze względu na obniżoną odporność, choruje na grypę. „Twardsi” od maluchów wydają się uczniowie podstawówek i gimnazjów, bo na przykład w SP nr 13 w Piotrkowie na zajęciach brakuje przeciętnie tylko 3-4 osób.
– Przekrój wiekowy pacjentów można określić od „zera” do 100 lat – mówi Urszula Kabzińska, lekarz rodzinny i pediatra w Ośrodku Zdrowia w Rozprzy. – Chorują całe rodziny i to nie w tym samym czasie, ale na zmianę.
Mówi się już nawet o epidemii. Chociaż lekarze notują coraz częstsze przypadki grypy, to jednak w większości przyczyną zachorowań są rotawirusy. – Powodują one gorączkę, bóle głowy i brzucha, którym często towarzyszą wymioty czy biegunka – dodaje Urszula Kabzińska. – Mieliśmy już także przypadek śmiertelny, tzn. powikłania po grypie przerodziły się w zapalenie płuc i w rezultacie chory zmarł.
Do piotrkowskich przychodni co drugi pacjent – a zgłasza się ich obecnie dwa razy więcej niż zwykle – przychodzi z objawami grypy. Chorym wydaje się, że zawinili zdejmując czapkę przy pierwszych promieniach słońca, często natomiast przyczyną zachorowania bywa właśnie przegrzanie organizmu.
– Obecna temperatura, czyli kilka stopni powyżej zera, sprzyja rozwojowi wszelakich wirusów – mówi Dariusz Klociński, lekarz z Przychodni Rejonowej nr 3 w Piotrkowie. – Należy więc dostosowywać ubiór do warunków pogodowych.
Do piotrkowskich przychodni
trafiają także pacjenci, którzy jesienią szczepili się przeciwko wirusowi grypy, a mimo to na nią zachorowali.
– Myślę, że można już mówić o zachorowaniach masowych, bo wiem z wywiadów z pacjentami, że frekwencja w szkołach czy zakładach pracy spadła o połowę – dodaje Dariusz Klociński.
– Faktycznie trafia do nas więcej niż zwykle zwolnień, ale nie mogę tego łączyć z grypą, bo nie prowadzimy statystyk co do rodzajów schorzeń – mówi Elżbieta Broniarczyk-Szota, kierownik Inspektoratu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Piotrkowie.
– Zwykle okres największych zachorowań kończył się w lutym, w tym roku jednak wyraźnie się przedłuża.
W samym piotrkowskim ZUS, dodajmy, choruje niewielu pracowników.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?