Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni finansowo radzą sobie całkiem nieźle

Ewa Drzazga, Karolina Wojna
Włodzimierz Kuliński jest drugi na liście najzasobniejszych radnych miejskich Bełchatowa
Włodzimierz Kuliński jest drugi na liście najzasobniejszych radnych miejskich Bełchatowa archiwum
Oświadczenia majątkowe radnych miejskich Piotrkowa i Bełchatowa może nie są porywającą i trzymającą w napięciu lekturą, ale wielu czytelnikom - wyborcom dostarczają wiele emocji. Wiadomo, chodzi o pieniądze, a czytanie oświadczeń, to legalne zaglądanie samorządowcom do portfela.

Legalne, bo dla samych radnych pokazywanie jego zawartości jest obowiązkowe, pytanie tylko na ile wiarygodny obraz daje?

- Na to pytanie każdy radny musi odpowiedzieć indywidualnie - zaznacza Szymon Miazek, radny miejski SLD w Piotrkowie i debiutant w szeregach rajców.

On sam, jak dodaje, oświadczenie wypełnił z "jak największą szczerością".

Mimo, że z majątku publicznie spowiadał się po raz pierwszy, nie było to dla niego stresujące doświadczenie.

- Może dlatego, że nie mam majątku - śmieje się, ale i trudno temu zaprzeczyć. Poza niecałymi 8 tysiącami złotych oszczędności, Miazek nie może się pochwalić nawet autem.

- Wcale się tego nie wstydzę - mówi i dodaje, że korzysta z komunikacji miejskiej i podmiejskiej.

Wśród piotrkowskich radnych autami w oświadczeniu chwali się tylko część, ale i wśród tych próżno szukać limuzyn. W ogóle, poza kilkoma wyjątkami, oświadczenia majątkowe piotrkowskich rajców są bardzo... przejrzyste - w zdecydowanej większości oświadczeń, większość rubryk opisana jest informacja "nie dotyczy". Inną, charakterystyczną cechą publicznej spowiedzi radnych jest współdzielność majątkowa.

Co można wyczytać z lektury oświadczeń radnych za ubiegły rok? Na przykład informację o tym, że radny Tomasz Sokalski jest w trakcie budowy domu, czy o tym, że prowadzona (do lutego tego roku) przez radnego Sebastiana Żerka działalność (hala balonowa nad kortami miejskimi Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Belzackiej) przyniosła mu w ubiegłym roku straty.

Pod względem zasobności deklarowanej w oświadczeniach, nowa kadencja przyniosła nowego lidera, którym patrząc na listę posiadanych lub współposiadanych nieruchomości jest Ludomir Pencina. Nowy radny jednocześnie nie powiela wzorców stosowanych przez lata przez wielu radnych, którzy mocno niedoszacowy-wali własne nieruchomości.

- To się faktycznie zmieniło - przyznaje Anna Tłustwa, kierownik biura rady w Urzędu Miasta w Piotrkowie.

Na tle Ludomira Penciny, pozostali nowi radni Piotrkowa Trybunalskiego pod względem posiadanego majątku prezentują się raczej skromnie. Wyjątkiem jest Przemysław Winiarski, lekarz i udziałowiec spółki prowadzącej przychodnię Hipokrates w Piotrkowie. Jak wynika z jego oświadczenia, zadeklarowana przez niego wartość posiadanych i współposiadanych działek to grubo ponad pół miliona złotych.

Wśród bełchatowskich radnych w ubiegłej kadencji nikt nie mógł się mierzyć z majątkiem ówczesnego przewodniczącego, Włodzimierza Kulińskiego. Teraz również należy do majątkowej elity, ale więcej od niego posiada nowy wśród radnych Tadeusz Rozpara. Majątek byłego prezydenta obliczamy na ponad 1 mln 456 tys. zł. Kuliński ma niewiele mniej, bo nieco ponad 1 mln 440 tys. zł (odliczyliśmy mu wartość dwóch kredytów, które poręcza).

Widać, że różna jest strategia obu panów. Bo o ile w przypadku Tadeusza Rozpary w górę jego majątek ciągnie wartość nieruchomości (w sumie prawie 1,54 mln zł), o tyle Włodzimierz Kuliński stawia na oszczędności, których na koncie ma już pół miliona złotych. Z oświadczeń wynika, że dyrektor banku "wyciąga" też w pracy znacznie więcej niż były prezydent w swojej kancelarii.

W czołówce najbogatszych (już tradycyjnie) są Andrzej Niemczyk (oszacowany na ok. 812 tys. zł) i Grzegorz Gryczka (910 tys. zł). Na kontach tych doświadczonych samorządowców zmian niewiele. Niemczyk zaczął wreszcie odkładać oszczędności, co zresztą przy jego zarobkach nie jest trudne (ponad 300 tys. zł w ciągu roku. To najlepiej opłacany w swojej pracy radny miejski).

Gryczka inwestuje w swoją siłownię i nic dziwnego, że z roku na rok wartość nieruchomości na której ona stoi rośnie, choć sama działalność wielkich zysków nie przynosi. Coraz więcej wart jest też dom radnego Gryczki, który odkąd został wicedyrektorem II LO znacznie lepiej też zarabia.

Nowy w stawce samorządowych krezusów jest za to Jan Żak. Prywatnie na stanowisku kierowniczym w elektrowni, do pierwszej ligi finansowej dostał się z majątkiem wartym ponad 1,2 mln zł. Przesądziły o tym nieruchomości, które posiada (w sumie warte ponad 1,1 mln zł).

Wśród tych, którzy posiadają najmniej - bez rewolucji. Prym wiedzie Sławomir Komidzierski. Jakby nie liczyć jego majątek wart jest niespełna 130 tys. zł, na które składają się uzbierane na koncie 30 tys. zł i 500 euro oraz przynoszone co miesiąc pensje, diety radnego i członka Rady Nadzorczej Bełchatowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Do krezusów nie należy też przewodnicząca bełchatowskiej Rady Miasta. Ewa Skorupa może się pochwalić majątkiem wartym ok. 300 tys. zł, z czego 210 tys. zł to zsumowana wartość jej mieszkania i gospodarstwa, które do niej należy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto