Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Repatrianci z Kazachstanu osiedlili się w nowym domu w gminie Aleksandrów

kw
Repatrianci z Kazachstanu już w nowym domu w gm. Aleksandrów
Repatrianci z Kazachstanu już w nowym domu w gm. Aleksandrów Dariusz Śmigielski
Siedmioosobowa, trzypokoleniowa rodzina repatriantów z Kazachstanu osiedliła się w nowym domu w gminie Aleksandrów w powiecie piotrkowskim

Dwuletnia Milana ciągle myśli, że rodzina do Reczkowa Nowego przyjechała tylko „w gości”. Jeszcze nie rozumie, że pokój, w którym śpi czy kuchnia, w której krzątają się babcia i ciocia, to jej nowy dom. - Dom jest piękny, wszystko tak przygotowane - mówi wzruszonym głosem 59-letnia Walentyna Nowakowska, która do gminy Aleksandrów przyjechała z mężem Feliksem, córką Jeleną i wnuczką Reginą oraz z synem Władysławem, jego żoną Jeleną i wnuczką Milaną. Tu na całą rodzinę czekał wyremontowany i przytulny dom przekazany Nowakowskim przez proszącego o anoniomowość mieszkańca gminy Aleksandrów.

- To oni są najważniejsi - mówi skromnie mężczyzna, ale cała rodzina nie może ukryć wzruszenia mówiąc o jego geście.

- To wyjątkowy człowiek, bez niego nie byłoby możliwe ściągnięcie rodziny do Polski - mówi Walentyna Kamińska, bratowa Walentyny Nowakowskiej, która nie ukrywa, że sprowadzenie Nowakowskich z Kazachstanu kosztowało wszystkich wiele wysiłku i cierpliwości.

Bez pomocy mieszkańca Aleksandrowa i jego całej rodziny, a także otwartości i gościnności władz gminy, Nowakowscy na powrót do Polski czekaliby kolejne lata. Jak mówią sami repatrianci, mimo uchwały rady gminy i przygotowanej działki z domem, wszystkie formalności i tak były przedłużane w Kazachstanie.

- Myślałam, że przyjedziemy do Polski w ciągu półtora miesiąca, a trwało to cztery... - mówi Walentyna Nowakowska.

Rodzina, która od dawna starała się o powrót do kraju rodziców, w Kazachstanie bez wahania zostawiła dom, którego ze względu na stosunek Kazachów do repatriantów nie mogła sprzedać. Zostawili też pracę w wyuczonych zawodach. Tu będą zaczynać od początku, ale jak mówi wzruszona pani Walentyna, wreszcie są w domu.

Z Kazachstanu do Warszawy jechali z przesiadkami cztery dni i noce. Teraz rozpakowują się i urządzają, bo przyjechali tylko z tym, co mogli zabrać ze sobą do pociągu. W poniedziałek odwiedzą oficjalnie Urząd Gminy w Aleksandrowie, gdzie spotkają się m.in. z Aleksandrą Ślusarek, prezes Związku Repatriantów RP, a teraz są serdecznie witani przez sąsiadów - mieszkańców Reczkowa Nowego.

Więcej w tygodniku "7 Dni" w piątek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto