Ryszard Brzuzy, były działacz opozycyjny z bełchatowskiej kopalni, chce ujawnić nazwiska 15 pracowników SB i tajnych informatorów, którzy zajmowali się jego "rozpracowywaniem" w latach 80. Listę otrzymał od łódzkiego Instytutu Pamięci Narodowej. Mimo że nazwiska zostały opatrzone klauzulą "tajne", zamierza je umieścić na internetowej stronie kopalnianego związku zawodowego "Sierpień 80", którego jest szefem.
- Odpłacam ludziom, którzy dorobili się na krzywdzie innych - mówi. - Jestem świadomy tego, że ujawnienie nazwisk może wiązać się z konsekwencjami prawnymi.
Brzuzy twierdzi, że wśród tajnych informatorów jest jeden z obecnych pracowników kopalni. - Poinformowałem już jego kolegów z oddziału - dodaje. Na początku lat 80. Brzuzy tworzył podziemne struktury "Solidarności". Został skazany za kolportaż i przechowywanie ulotek.
Według Ryszarda Stasiaka z łódzkiego IPN, publikowanie list donosicieli przez pokrzywdzonych to ogólnopolska tendencja. Jak dodaje, pokrzywdzony, otrzymując dane z klauzulą "tajne", jest pouczany o ochronie informacji niejawnych.
W razie odtajnienia nazwisk mogą zostać naruszone dobra osobiste lub złamana ustawa o ochronie danych osobowych, za co grozi do 2 lat więzienia lub grzywna.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?