AKTUALIZACJA GODZ. 17.00
Patrol saperski z Głogowa zakończył właśnie działania w Wałbrzychu. Od godz. 14 żołnierze usiłowali ustalić, co utknęło w kominie budynku na wałbrzyskim Podzamczu. Okazało się jednak, że nie był to pocisk artyleryjski z czasów II wojny światowej.
- To nie był nawet żaden element pochodzenia wojskowego. Najprawdopodobniej był to po prostu element urządzenia do przetykania komina... Ale dobrze, że sprawa została nam zgłoszona. Lepiej, że tak się skończyło, niż miałoby dojść do tragedii, bo ktoś zignorowałby sprawę - zaznacza ppopr. Patryk Adamczewski z 4 batalionu inżynieryjnego
Wojska Polskiego w Głogowie.
Jak dodaje, element tkwił w kominie tak głęboko, że saperzy musieli rozebrać komin, by móc się do niego dostać i zabezpieczyć.
AKTUALIZACJA
Po godz. 14.00 na miejsce dotarł patrol saperski z Głogowa, ale na razie nie podjęto decyzji o ewakuacji ludzi.
Pocisk artyleryjski w kominie budynku przy ulicy Wieniawskiego na Podzamczu w Wałbrzychu
Pracownicy firmy budowlanej, która prowadzi prace w budynku przy ulicy Wieniawskiego w Wałbrzychu, o znalezieniu pocisku zaalarmowali policję dzisiaj ok. godz. 10.00.
- Faktycznie w przewodzie kominowym pracownicy natknęli się na niewybuch, prawdopodobnie z okresu II wojny światowej. O sprawie zawiadomiliśmy saperów w Głogowie. Nie podjęto decyzji o ewakuacji okolicznych mieszkańców. Czekamy na przyjazd saperów, wtedy zapadnie decyzja w tej sprawie, być może na czas wyciągania pocisku, mieszkańcy będą musieli opuścić okoliczne budynki - mówi nam podkom. Marcin Świeży z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu. Do sprawy wrócimy.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?