Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Schronisko w Piotrkowie w wakacje przepełnione. Ludzie jadąc na urlop porzucają zwierzęta

Kasia Renkiel
Jak mówi Maria Mrozińska, do piotrkowskiego schroniska trafiają ostatnio szczeniaki. Ci, którzy będą chcieli je zaadoptować, powinni zabrać z sobą obrożę i dokument osobisty
Jak mówi Maria Mrozińska, do piotrkowskiego schroniska trafiają ostatnio szczeniaki. Ci, którzy będą chcieli je zaadoptować, powinni zabrać z sobą obrożę i dokument osobisty Aleksandra Jasiczak
Ponad dwadzieścia bezdomnych zwierząt trafiło do schroniska w Piotrkowie od początku wakacji. A liczba ta ciągle rośnie...

- Przecież można zostawić pupila w hotelu dla zwierząt albo poprosić sąsiadów. Ale najłatwiej jest pozbyć się problemu i po prostu wyrzucić zwierzaka na ulicę- mówi Maria Mrozińska ze schroniska w Piotrkowie.

Jak dodaje, jest zaniepokojona liczbą zwierząt błąkających się w ostatnim czasie i szukających domu. Większość trafia szybko do schroniska dzięki pracownikom placówki oraz anonimowym zgłoszeniom. Ale przykłady ostatnich dni wskazują, że bezmyślność ludzka nie zna granic. Ostatnio znaleziono psa przywiązanego do wiaty przystankowej. Kolejny był uwiązany tuż przy wiadukcie kolejowym na ul. Słowackiego. Przechodnie szybko zawiadomili pracowników schroniska. Do dziś nie znaleziono też właściciela psa Jacusia, którego znaleziono w rowie przy ul. Roosevelta. Był cały zabłocony, w schronisku umyto go, jednak nadal jest bardzo nieufny wobec ludzi.

Najbardziej dramatyczna jest jednak historia pieska, który przybłąkał się kilka dni temu do piotrkowskiego schroniska.

- Miał rany na całym ciele, a w nich robaki. Aż żal było patrzeć. Oczyściliśmy mu rany, ale nie udało się go uratować - mówi z żalem Mrozińska.

Jak dodaje, od początku okresu wakacyjnego (czytaj urlopowego) w schronisku przybyło ponad 20 zwierzaków, zarówno psów, jak i kotów.

- Niektóre z nich są zadbane, dlatego widać, że właściciele po prostu postanowili się ich pozbyć przed wyjazdem na wakacyjny urlop - mówi Maria Mrozińska.

Zwierzęta są najczęściej zdezorientowane, bo jeszcze wczoraj miały kochający dom, a teraz nagle znalazły się na ulicy. Maria Mrozińska mówi, że powodem tego stanu rzeczy są nieodpowiedzialni ludzie, którzy bez sumienia porzucają psy czy koty. - Ostatnio podrzucono nam szczeniaki. Jest też bardzo dużo kotów - opowiada Mrozińska, dodając, że niektórzy przywożąc zwierzęta mówią, że je znaleźli. Rzeczywistość jest jednak inna.

Czasem zwierzęta porzucane są w pobliżu oczyszczalni ścieków, która znajduje się tuż obok schroniska.
- Przecież można zabrać z sobą zwierzaka na wakacje, w wielu miejscach jest taka możliwość - mówi Mrozińska.
W schronisku przebywa obecnie 200 psów i kilkadziesiąt kotów. W ostatnią sobotę miesiąca (26 lipca) w placówce odbędą dni otwarte, a zwierzaka będzie można zaadoptować za symboliczną złotówkę. Ale psy i koty czekają na nowych właścicieli codziennie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto