Od ponad tygodnia trwa brutalny atak wojsk rosyjskich na Ukrainę. Od początku wybuchu otwartego konfliktu do Polski zza wschodniej granicy przyjechało ponad pół miliona osób, szukając schronienia przed ostrzeliwaniem. Warszawa, podobnie jak cała Polska, pomaga zarówno uchodźcom, organizując noclegi, darmową pomoc medyczną czy zbiórki darów, jak również dostarcza potrzebne artykuły i leki dla Ukraińców, którzy bronią swojego kraju.
Mieszkańcy wielu miast nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, wychodzą na ulice protestować przeciwko wojnie. Inwazja władz Moskwy na Ukrainę pociągnęła za sobą sprzeciw demokratycznego świata. Na Rosję sankcje nałożyła Unia Europejska, Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania. Zapadła m.in. decyzja o odcięciu części rosyjskich banków od systemu SWIFT.
"Skamiejka" - rosyjska restauracja mierzy się z hejtem
Skutki bestialskich poczynań Władimira Putina odczuwają też osoby, które nie uczestniczą w życiu politycznym i z decyzjami władz nie mają nic wspólnego. Przykładem jest pani Tamara – Rosjanka, która od niemal 11 lat prowadzi na Pradze-Północ w Warszawie restaurację o nazwie "Skamiejka".
Pomimo, że ani ona, ani pozostali pracownicy lokalu, z których część to także… obywatele Ukrainy, nie angażują się politycznie, a wojnie zza wschodnią granicą mówią wyraźne "nie", to borykają się obecnie z ogromnym hejtem.
Sytuacja, w jakiej znalazła się restauracja została opisana w mediach społecznościowych przy okazji urodzin pani Tamary, które przypadają na 1 marca.
"Dzisiaj obchodzimy kolejne urodziny założycielki niniejszego lokalu, nie jest to jednak moment odpowiedni na ich świętowanie. Wszystkie oczy, w tym i nasze, zwrócone są na wojnę, która dzieje się tuż za naszą wschodnią granicą. Jeśli ktoś posiada jakieś wątpliwości odnośnie naszego stanowiska oznacza to, że absolutnie nie ma pojęcia kim jesteśmy i co sobą reprezentujemy" – napisali pracownicy "Skamiejki".
W poście zaapelowano w imieniu ukraińskich pracowników lokalu od powstrzymania się od wulgarnych telefonów. Okazuje się, że poza nieprzyjemnymi telefonami, na portalu Google posypało się mnóstwo negatywnych opinii na temat restauracji, a ludzie zaczęli zamieszczać zdjęcia ukazujące rozgrywający się na Ukrainie dramat.
"Nie zajmujemy się polityką ani tym bardziej propagandą, serwujemy domową kuchnię, a poza nią staramy się chociaż trochę przybliżyć wschodnią kulturę bo na tym się znamy. Pamiętajcie także proszę, że Rosja/Rosjanie =/= Putin i jego imperialistyczne zapędy" – czytamy dalej.
"Skamiejka", znajdująca się przy ulicy Ząbkowskiej 37 w Warszawie, to restauracja serwująca kuchnię rosyjską i ukraińską. Specjalnością lokalu są tradycyjne rosyjskie pielmienie, czyli małe pierogi z mięsem wieprzowym, podawane ze śmietaną lub z musztardą, robioną według własnego przepisu właścicielki. Po jedzeniu można napić się herbaty w szklance z charakterystycznym "koszykiem" lub kwasu chlebowego.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?