Starosta piotrkowski usłyszał zarzut spowodowania wypadku w Twardosławicach. Służbowym hyundaiem zderzył się z motocyklistą
Do zderzenia hyundaia i30 z motocyklem honda, w którym ranny został 27-letni motocyklista, doszło 21 lipca 2020 w Twardosławicach. Niespełna rok później, śledztwo prokuratury jest ciągle w toku, ale na innym etapie - w drugiej połowie maja 2021 Piotr Wojtysiak usłyszał zarzut niemyślnego spowodowania wypadku, za co grozi odpowiedzialność karna do 3 lat pozbawienia wolności. (art. 177, par. 1: Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3).
- Nie składałem wyjaśnień. Czekamy na wyniki pracy prokuratury, jestem do jej dyspozycji - mówi Piotr Wojtysiak (zgadza się na publikację nazwiska i wizerunku - red.). Jak dodaje, zgromadzony przez śledczych materiał dowodowy jest analizowany przez jego pełnomocnik, która po zapoznaniu się z opiniami m.in. biegłych z zakresu rekonstrukcji wypadków, będzie podejmować dalsze "stosowne" działania. Jak przyznaje starosta, niewykluczone, że będzie to wniosek o warunkowe umorzenie śledztwa.
Piotrkowska prokuratura jest wyjątkowo oszczędna w udzielaniu informacji o tej sprawie. Na razie tylko potwierdza, że sprawa jest w toku.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie, prokurator Magdalena Czołnowska-Musioł nie chciała podawać więcej informacji dotyczących śledztwa, m. in. prędkości pojazdów w chwili zderzenia, bo - jak tłumaczyła - nie było prokuratora, który prowadzi to postępowanie.
Z wcześniejszych ustaleń wiadomo, że kierujący hyundaiem i30, skręcając w lewo do posesji, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu motocykliście, który jechał w kierunku Piotrkowa.
27-letni motocyklista, mieszkaniec Piotrkowa, z obrażeniami nóg, został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala im. Kopernika w Łodzi. Pogotowie ratunkowe wezwał starosta Wojtysiak. Jak ustaliliśmy, obrażenia, które odniósł motocyklista zostały zakwalifikowane jako średnie.
W tym zdarzeniu brał też udział trzeci pojazd - skoda octavia, która jechała za hyundaiem i w niego uderzyła. Według śledczych, kierowca skody, 61-letni mieszkaniec Zduńskiej Woli, wykonując manewr obronny, nie przyczynił się do zderzenia hyundaia i hondy.
Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi. Poza motocyklistą, nikt nie odniósł większych obrażeń.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?