Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stary Areszt w Piotrkowie idzie pod młotek

Karolina Wojna
Galeria  jest przykładem rewitalizacji w starej części  Piotrkowa, ale nie  przyciąga tłumów klientów
Galeria jest przykładem rewitalizacji w starej części Piotrkowa, ale nie przyciąga tłumów klientów Dariusz Śmigielski
Bank będzie licytował galerię przy ul. Wojska Polskiego Nie dopisali zapowiadani najemcy, a udziałowcy krakowskiej spółki nie chcą dłużej dokładać do inwestycji w Piotrkowie.

Galeria Handlowa Stary Areszt - obiekt handlowy o powierzchni najmu 3.241 m kw. Głównym najemcą jest sklep sieci Biedronka. Pozostali najemcy to m.in. salonik prasowy, bar, salon sieci telefonii komórkowej, restauracja i sala bankietowa - to nie reklama, ale oferta sprzedaży, a raczej licytacji. Można ją znaleźć na stronie jednego z banków, który kredytował budowę piotrkowskiej galerii.

W ofercie jest też informacja o parkingu dla 62 samochodów i o tym, że galeria jest zlokalizowana w centrum Piotrkowa.
Potężny, odnowiony ze smakiem dawny areszt na dobre wpisał się w panoramę tej mocno zniszczonej części miasta. Choć, szczególnie w porze obiadu, ludzi kręci się sporo, próżno - nawet w zakupowym szczycie - szukać tu choćby części klientów, którzy przemierzają korytarze np. Focus Mall.

Większościowy właściciel, który zdecydował o ostatecznym losie galerii, nie chce komentować ogłoszenia i wskazuje na kryzys w branży. Bardziej rozmowny jest Michał Obarzanowski, przedstawiciel inwestora, który jeszcze jako członek zarządu spółki G2o, która przebudowywała stare więzienie na galerię, chciał ratować centrum przed sprzedażą. Decyzja większościowego właściciela była jednak inna.

Kłopoty, jak wspomina, zaczęły się dwa lata temu, gdy jeden z najemców chwilowo stracił płynność. To, przy braku wystarczającej liczby najemców, szybko odbiło się na wyniku całej galerii. To nic, jak dodaje, że najemca szybko się "odkuł".

- Jest kilka powodów niepowodzenia: mieliśmy zbyt mocno "podkręcony" kredyt i był kryzys na rynku najemców - wylicza Michał Obarzanowski.

Jak dodaje, swoje zrobiła też umowa z Biedronką, która wymagała akceptacji tego sklepu dla innych punktów sprzedających ten sam asortyment. Jak dodaje Obarzanowski, gdy Biedronka wchodziła, w jej ofercie nie było np. win.
Potem weszły, co uniemożliwiło otwarcie się w Starym Areszcie zainteresowanej najmem winiarni.

- Na cztery nasze projekty, tylko ten "nie poszedł" - wzdycha Michał Obarzanowski i przyznaje, że Piotrków wydawał się spełniać wszystkie kryteria dla takiego obiektu. Wszystkie poza potencjałem ekonomicznym miasta i demografią, a na tą, jak dodaje Obarzanowski, najemcy są bardzo wyczuleni.

Gdy CH Stary Areszt powstawał, był przez urzędników wskazywany jako idealny przykład rewitalizacji zaniedbanego centrum Piotrkowa. Jarosław Bąkowicz, kierownik zespołu rzecznika prasowego Urzędu Miasta w Piotrkowie podkreśla, że sytuacja galerii nic nie zmienia.

- Pytanie do właścicieli, co było powodem obecnego stanu - mówi Jarosław Bąkowicz. - Wiemy, że jako miasto odnawiając ten rejon zachęciliśmy ich do zainwestowania w Piotrkowie - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto