Święci grzesznicy

Koncerty, warsztaty, seminaria, przegląd filmów i wiele innych atrakcji, a wszystko przeplatane modlitwą i rozważaniami na temat ludzkiej natury, znaczenia grzechu i świętości - ożywiły opuszczone więzienie przy ul. Wojska Polskiego. A to za sprawą Ogólnopolskiego Zjazdu Młodzieży Ewangelickiej, który odbywał się po raz 39. Do Piotrkowa i w taką scenerię trafił po raz pierwszy. Spotkało się tu ponad 850 luteran z całego kraju.

Zjazd, któremu przyświecało hasło "Święci grzesznicy", był okazją do rozważań o grzechu, ciemności, szatanie, do refleksji nad Bożym Słowem. Był to czas modlitwy i nabożeństw, ale jednocześnie dobrej zabawy i wielu imprez, które okazały się znaczącymi wydarzeniami kulturalnymi w mieście.

- Celem zjazdu jest to, żeby młodzież z całego naszego kościoła mogła się spotkać, zwłaszcza że parafie rozsiane po całym kraju, są często - tak jak ta w Piotrkowie - bardzo małe - mówi Marcin Podżarski z Centrum Misji i Ewangelizacji, które było organizatorem spotkania. - Chcemy przede wszystkim promować wartości chrześcijańskie. W tym roku hasło zjazdu jest może trochę prowokujące, ale zastanawiamy się nad grzechem, naturą ludzką, dobrem i złem. Chcemy uczyć walki z grzechem i wskazywać w tej walce na Boga, na Pismo Święte.

Marcin Podżarski zaznacza, że nie jest to impreza tylko dla wiernych Kościoła ewangelickiego. Mile widziane są również osoby innych wyznań, bo zjazd nie jest forum wyznaniowym, ale spotkaniem krzewiącym wartości chrześcijańskie. - Nie jest to też próba ściągnięcia do naszego Kościoła nowych wiernych - dodaje.

Więzienie sąsiaduje przez ścianę z piotrkowskim kościołem ewangelickim. Sąsiedztwo to, jak zauważa ks. Wiesław Żydel, było w przeszłości uciążliwe, zwłaszcza wtedy, gdy podczas niedzielnych nabożeństw w więzieniu odbywały się przesłuchania. Stąd też postanowiliśmy zorganizować tegoroczny zjazd pod hasłem "Święci grzesznicy" w tym właśnie miejscu, w którym tak wielu rozprawiało się z własną grzesznością i jej konsekwencjami. Stwarza to sprzyjającą refleksji atmosferę, która udziela się młodym ludziom.

- Idea zjazdów narodziła się 39 lat temu w czasach, kiedy trudno było robić oficjalne spotkania - opowiada ksiądz Grzegorz Giemza, ogólnopolski duszpasterz młodzieży ewangelickiej. - Chodzi o to, żeby stworzyć możliwość spotkania wśród ludzi, którzy w bardzo podobny sposób myślą, aczkolwiek nie taki sam, bo u nas ludzie mają bardzo różne poglądy. Mamy jednak coś, co nas wiąże, należymy do jednego Kościoła. Dlatego w takich imprezach jak ta, bardzo ważny jest wymiar duchowy.

Na więziennym dziedzińcu ustawiono scenę, na której wystąpiły między innymi zespoły Broken Reed i 2Tm2,3, czyli popularny Tymoteusz, w którym grają muzycy Armii, Arki Noego, Voo Voo, Kultu czy Acid Drinkers. Był też wieczór hip-hopu. Dla bardziej wymagających, w szkole muzycznej wystąpiło jazzowe trio Janusza Strobla. Odbył się też przegląd filmów amatorskich, warsztaty i seminaria. Ciekawostką był specjalny labirynt prowadzący przez kilkanaście więziennych cel, w których czekały zadania do wykonania. Zjazd zakończyło plenerowe nabożeństwo w amfiteatrze miejskim.