Szpital na Rakowskiej w Piotrkowie zapłaci 15 tys. złotych kary
- Szpital stosował "swoje kryteria" w prowadzeniu kolejki na badanie rezonansem, według własnego "widzimisię" - mówi Anna Leder, rzecznik prasowy łódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, który po kontroli nałożył na placówkę wysoką karę 15 tysięcy złotych.
To, jak dodaje Anna Leder, konsekwencje m. in. ujawnionych przypadków zapisywania niezgodnie z terminem zgłoszenia pacjenta czy pilnością skierowania, ale np. ze względu na rodzaj poradni, która skierowanie wystawiła - neurologicznej czy onkologicznej. - To przykłady, które mogą świadczyć o stosowanych w szpitalu regułach - mówi rzecznik NFZ.
Oprócz kary finansowej, szpital za nietrzymanie się przepisów może też mieć gorszą pozycję negocjacyjną w konkursie na kontrakt. - Wszystkie kary bierzemy pod uwagę podczas kontraktowania, to mogą być ułamki punktów, które zadecydują - zaznacza Anna Leder.
Kontrola kolejki na rezonas zaczęła się w w połowie lutego. Dyrektor łódzkiego funduszu zlecił ją po publikacji "Super Expressu", który nagrał rozmowę z dyrektorem Markiem Konieczko. Dotyczyła ona przyspieszenia terminu badania dla "siostrzenicy biskupa". Miejsce w kolejce się znalazło, nawet w tym samym tygodniu, w którym dziennikarz przeprowadził prowokację, podczas gdy wyznaczony w rejestracji termin wypadał na koniec grudnia.
Przy okazji NFZ przyjrzał się kolejce prowadzonej w całym ubiegłym roku. - Kontrolerzy negatywnie ze względu na kryterium legalności i rzetelności ocenili prowadzenie listy oczekujących na udzielanie badań rezonansu magnetycznego. Świadczeniodawca stosował inne kryteria niż określone w rozporządzeniu Ministra Zdrowia - tłumaczy Anna Leder. I przypomina: - Listę oczekujących prowadzi się w sposób zapewniający poszanowanie zasady sprawiedliwego, równego, niedyskryminującego i przejrzystego dostępu do świadczeń.
W szpitalu, jak informuje Ewa Tarnowska-Ciotucha, rzecznik placówki (dyrektor sam nie chciał komentować kary), nie jeszcze nie zdecydowano, czy odwołać się od decyzji NFZ. W placówce, jak podkreśla, jeszcze przed zakończeniem kontroli, zostały "usunięte wskazane uchybienia". Na badanie rezonansem magnetycznym w SSW oczekuje około 350 osób.
To nie pierwsza kara dla szpitala przy ul. Rakowskiej. W 2014 roku NFZ kontrolował go trzykrotnie. Dwie kontrole wypadły pozytywnie, trzecia - dotycząca oddziału ginekologiczno-położniczego i neonatologicznego zakończyła się karą w wysokości 9.367 zł i wezwaniem do zapewnienia odpowiedniej liczby pielęgniarek i położnych na oddziale neonatologii.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?