Tragiczny wypadek w Białej (gm. Sulejów) między Łęcznem a Dorotowem na drodze wojewódzkiej 742. Dwie osoby nie żyją. Sprawca wcześniej staranował radiowóz [ZDJĘCIA]
– Gdy przyjechaliśmy na miejsce, zastaliśmy rozbite samochody po obu stronach jezdni, a w nich uwięzionych ludzi. Uwalnialiśmy ich przy użyciu sprzętu hydraulicznego. W samochodzie kia picanto była to 21-letnia kierująca, a w skodzie octavia 40-letni kierowca. Trzecia osoba, 22-letni pasażer kia picanto, znajdował się poza pojazdem. Kierowca skody zginął na miejscu, kierującą 21-latkę reanimowaliśmy. Niestety, bez rezultatu. Pasażer tego samochodu został odwieziony do szpitala - relacjonuje st. kpt. Piotr Kaźmierczak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie Trybunalskim.
Na miejscu był prokurator. Policja ustala okoliczności wypadku pod jego nadzorem. Droga była zablokowana przez kilka godzin.
Zanim na drodze nr 742 w Białej między Łęcznem a Dorotowem doszło do czołowego zderzenia skody octavia z kią picanto, policja została wezwana na interwencję domową w miejscowości Bilska Wola. Telefonowała córka zaniepokojona zachowaniem agresywnego ojca. Na miejsce pojechali mundurowi z komisariatu w Sulejowie - 51-letni funkcjonariusz z ponad 31-letnim stażem służby oraz 33-letnia policjantka, która ma na koncie dwa lata służby w policji.
- O godz. 1.45 była zgłoszenie o awanturze domowej w Bilskiej Woli i na miejsce został skierowany patrol policji. Kiedy policjanci dojechali na posesję, agresor siedział już w swoim samochodzie marki Skoda, w budynku gospodarczym, i z całym impetem wjechał w radiowóz - mówi asp. Ilona Sidorko, oficer prasowy piotrkowskiej policji. Dodaje, że uderzył w radiowóz od strony kierowcy i trwa diagnostyka funkcjonariuszy, którzy przyjechali na interwencję. Zastrzega jednak, że za wcześnie, by mówić o ewentualnych obrażeniach odniesionych przez policjantów.
- 51-letni policjant został w szpitalu na badaniach diagnostycznych, bo w grę mogą wchodzić obrażenia wewnętrzne - dodaje Dagmara Mościńska z zespołu oficera prasowego piotrkowskiej policji.
Sprawca po unieruchomieniu radiowozu odjechał ze swojej posesji, a kilkanaście minut później spowodował wypadek doprowadzając do czołowego zderzenia z kią picanto... - Nikt go nie gonił, bo radiowóz był unieruchomiony - podkreśla asp. Sidorko.
40-letni kierowca skody octavia nie miał prawa jazdy...
Zobacz też: Wypadek w Piotrkowie przy ul. Życzliwej przed wiaduktem rakowskim
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?