Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Łódzkiem rusza spis rolny

Marcin Darda, Wit L. Leśniewicz
Lider spisowy w Łasku Wioletta Rabenda w sierpniu informowała rolników o spisie
Lider spisowy w Łasku Wioletta Rabenda w sierpniu informowała rolników o spisie
To pierwszy spis rolny od ośmiu lat, ale rewolucyjny, bo rachmistrzów spisowych w terenie zobaczymy dopiero za tydzień. Przez pierwsze siedem dni rolnicy będą spisywać się przez internet.

Jak mówi Stanisław Kaniewicz z łódzkiego oddziału Głównego Urzędu Statystycznego, spis, który w środę startuje, to rewolucja w porównaniu z tym sprzed ośmiu lat. Odbędzie się "bez papieru" i na trzy sposoby. Na witrynie internetowej GUS jest specjalna aplikacja, dzięki której rolnik będzie mógł spisać się sam po zalogowaniu. System wpuści go po podaniu numeru PESEL i tzw. pytaniach filtrujących, typu imię ojca i matki.

Drugi sposób to spis telefoniczny. W łódzkim GUS jest już call center, w którym usiądą ankieterzy GUS. Będą telefonować do rolników, którzy mają telefony. GUS ma bazy danych pobrane od operatorów. Rachmistrz spisowy pójdzie dopiero do tego rolnika, który nie skorzystał z pierwszych dwóch sposobów. Spis internetowy potrwa tydzień. 8 września pracę rozpocznie call center, w teren ruszą rachmistrzowie. GUS uzbroi ich w smartphony (telefon z małym komputerem) z aplikacjami spisowymi, do których rachmistrzowie wprowadzą informację. Bedą pytać rolników m.in. o liczbę osób w gospodarstwie, posiadane maszyny, zwierzęta, zużycie nawozów i powierzchnię zasiewów.

W 2002 r. w woj. łódzkim spisano około 165 tys. gospodarstw powyżej jednego hektara.

- Badania reprezentacyjne, które robiono od tego czasu, wskazały, że te grunty były scalane, zatem teraz gospodarstw jest zapewne mniej, ale na to pytanie odpowiedzą wyniki spisu - mówi Stanisław Kaniewicz.

Okazuje się, że największym rolniczym zagłębiem w woj. łódzkiem jest... Łódź. Dzieje się tak dlatego, że rolników spisuje się nie ze względu na lokalizację gospodarstwa, a miejsce zamieszkania. W 2002 r. wyliczono, że wśród posiadaczy gospodarstw i działek rolnych w woj. łódzkim najwięcej jest łodzian - około 9 tys.

Z danych sprzed ośmiu lat wynika też, że łodzianie posiadali 796 ciągników i 1489 krów. Z kolei w samej Łodzi według danych spisu z 2002 r., było ponad 8,1 tys. ha gruntów rolnych.

Za tydzień po całym województwie rozejdzie się 986 rachmistrzów, podzielonych na dwie grupy. Jedna z nich wykona tzw. badanie reprezentacyjne, druga badanie pełne.

Pierwsze badanie wyceniono na 25 zł od gospodarstwa, drugie na 35 zł. Przy założeniu, że na jednego rachmistrza przypadnie około 100 gospodarstw, średni zarobek rachmistrza za badanie pełne wyniesie 3,5 tys. zł brutto.

Ale zarobią nie tylko rachmistrzowie. W każdej gminie powołano zespoły złożone z dwóch, trzech urzędników, którzy koordynują spis. Oni pracują już od czerwca, to do nich będzie należeć rozliczenie spisu. Swoją misję zakończą w listopadzie. Co miesiąc otrzymują tzw. dodatek spisowy ( od 20 do 110 proc. przeciętnego wynagrodzenia) i szansę na nagrodę około 2 tys. zł.

Spis zakończy się 31 października.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto