Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Nysie nie będzie na razie podwyżek dla strażaków ochotników. Zabrakło pieniędzy

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Strażakom z OSP należy się ekwiwalent za udział w akcjach i szkoleniach.
Strażakom z OSP należy się ekwiwalent za udział w akcjach i szkoleniach. Archiwum KP PSP Nysa/Zdjęcie ilustracyjne
Ekwiwalenty finansowe dla strażaków z OSP za udział w akcjach i ćwiczeniach w gminie Nysa pozostają na starym poziomie. Większość opolskich gmin po dwóch latach zdecydowała się na podwyżki.

Burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz zaproponował radzie, aby stawki ekwiwalentów strażackich za udział w akcji (20 złotych za godzinę) czy w ćwiczeniach i szkoleniach (10 zł za godzinę) pozostawić na poziomie ustalonym w 2022 roku. Na sesji 24 kwietnia, kończącej kadencję odchodzącej rady, radni Nysy zaakceptowali tę propozycję.

Wniosek nie był publicznie uzasadniany czy komentowany przez miejskie władze. Na miejskiej sesji wypowiedział się tylko wiceprzewodniczący rady Sebastian Jankowicz, który jest jednocześnie prezesem Zarządu Gminnego OSP w Nysie. Stwierdził, że zarząd gminny ma świadomość jak dużo pieniędzy gmina przeznacza na wydatki inwestycyjne w swoich jednostkach straży, dlatego będzie czekać na zapowiedziane propozycje burmistrza w sprawie ekwiwalentów.

W gminie Nysa działa 11 jednostek OSP

Zgodnie ze znowelizowaną ustawą o strażach pożarnych, rada gminy ustala wysokość ekwiwalentu strażackiego nie rzadziej niż co dwa lata, a termin upływa na początku 2024 roku. Stawki minimalnej nie ma, to zależy tylko od woli włodarzy gminy. Ustawa mówi natomiast o górnej granicy. To 1/175 przeciętnego wynagrodzenia brutto, ogłaszanego przez GUS (obecnie ok. 45 zł). Ekwiwalent jest naliczany strażakom za każdą rozpoczętą godzinę akcji czy ćwiczeń.

Podobna sytuacja miała miejsce wcześniej w Strzelcach Opolskich. Tam też radni uchwalili pozostawienie stawek na obecny poziomie (20 złotych za udział w akcji, 5 złotych za ćwiczenia). Większość gmin, których uchwały opublikowano w dzienniku urzędowym województwa, zdecydowała się jednak podnieść stawki, choćby minimalnie.

Na przykład w Prudniku też obowiązuje 20 złotych za akcję czy zabezpieczanie terenu i 10 złotych za ćwiczenia, ale wcześniej było to 17 i 10 złotych. Gmina Głubczyce podniosła ekwiwalent za akcje z 15 do 20 złotych, a za ćwiczenia z 10 do 15. W Wołczynie przyjęto 25 i 15 złotych (było 20 i 10).

Wysoką stawkę przyjęli radni Głuchołaz. Tam strażacy ratownicy z Osp za godzinę udziały w akcji otrzymują 44,35 złotych, a za godzinę ćwiczeń 21,15.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Nysie nie będzie na razie podwyżek dla strażaków ochotników. Zabrakło pieniędzy - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na nysa.naszemiasto.pl Nasze Miasto