Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W te karty nie grają

(tyka)
W punkcie sprzedaży Izabeli Karasińskiej klienci rzadko pytają o kartę komunikacyjną fot. dś
W punkcie sprzedaży Izabeli Karasińskiej klienci rzadko pytają o kartę komunikacyjną fot. dś
Karta miejska to szansa dla Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego na wydźwignięcie się miejskiej spółki z poważnych kłopotów finansowych, o ile karcie dadzą szansę sami mieszkańcy Piotrkowa i okolic.

Karta miejska to szansa dla Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego na wydźwignięcie się miejskiej spółki z poważnych kłopotów finansowych, o ile karcie dadzą szansę sami mieszkańcy Piotrkowa i okolic.

– Ludzie boją się nowości – zauważa Janusz Kubiak z punktu obsługi klienta, w którym można zamówić elektroniczną kartę. – Dla klientów największym problemem jest to, że kartę muszą przyłożyć do czytnika przy wsiadaniu i wysiadaniu, a przecież to mniej kłopotliwe niż skasowanie papierowego biletu.

Karta wciąż jednak przegrywa z minibusami, które kursują częściej niż autobusy komunikacji miejskiej.

– Gdybym jeździła częściej, zastanowiłabym się nad kupnem karty, ale najpierw emzetki musiałyby częściej kursować, bo dla tańszego o parę groszy przejazdu to ja nie będę stać pół godziny na przystanku– mówi Izabela Murat.

Wielu zagadniętych mieszkańców nawet nie wie o możliwości korzystania z elektronicznego biletu, z którego w momencie wejścia do autobusu czytnik pobiera zaliczkę za przejazd siedmiu przystanków (cena normalnego biletu), ale jeśli przejedzie się np. trzy przystanki, przy wysiadaniu zwraca resztę. Oczywiście odbywa się to bezgotówkowo. Pieniądze potrzebne są tylko przy doładowywaniu karty.

– Tak naprawdę jeszcze nie rozpoczęliśmy akcji informacyjnej i reklamowej – mówi Artur Kulbat, prezes zakładu komunikacyjnego. – Ta forma płatności powinna zostać także ujęta w uchwale Rady Miasta dotyczącej komunikacji miejskiej.

Karta miejska wprowadzona została w grudniu ubiegłego roku za 860 tys. zł, bo tyle kosztował sprzęt komputerowy (wykorzystywany także w pracy spółki) połączony z systemem elektronicznych płatności, monitoringu autobusów, oprogramowanie do zarządzania systemem i urządzenia w autobusach oraz same karty.

MZK będzie spłacał system jeszcze ponad cztery lata w miesięcznych ratach w wysokości 18 tys. zł. W ciągu pierwszych trzech miesięcy system praktycznie dopiero był wprowadzany, usuwane były też błędy, które wychodziły podczas wdrażania i użytkowania.

– Zainteresowanie najbardziej wzrosło wraz z wycofaniem karnetów promocyjnych uprawniających np. do sześciu przejazdów w cenie pięciu – mówi Kubiak – Teraz na pewno wraz z rozpoczęciem roku szkolnego znowu wzrośnie zainteresowanie kartą.– W pierwszych miesiącach obroty związane ze sprzedażą kart i ich użytkowaniem wynosiły ok. 1.500 zł, w tej chwili jest to już 10 tys. zł – dodaje Kulbat. – Nie chcemy wprawdzie nic robić na siłę, ale w ciągu roku papierowy bilet zostanie wycofany, bo nie możemy się cofać. Jeżeli dojdziemy do 50 tys. użytkowników będę mógł spokojnie powiedzieć, że karta zarabia na siebie, a nawet przynosi zyski.

Na razie za 10 zł, bo tyle kosztuje wydanie karty (jest bezpłatna dla osób uprawnionych do bezpłatnych przejazdów), pasażer otrzymuje w karcie tylko elektroniczny bilet. W najbliższych miesiącach będzie nią można płacić na stacji paliw MZK, stacji diagnostycznej, myjni, czy za postój w płatnej strefie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto