Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wakacyjne kursy językowe coraz bardziej popularne

Kamil Haładaj
W bełchatowskim Interlogosie  już głowią się nad wakacyjnym rozkładem zajęć językowych
W bełchatowskim Interlogosie już głowią się nad wakacyjnym rozkładem zajęć językowych Kamil Haładaj
Angielski, hiszpański, a dla szukających pracy niemiecki. Szkoły językowe wakacji nie mają. Nie brakuje takich, którzy w lipcu i sierpniu chcą pilnie uczyć się obcego języka.

Choć generalnie wakacje to czas odpoczynku, jednak właśnie wtedy wiele osób decyduje się na uczestnictwo kursach językowych. I to często bardzo intensywnych.
- Zdarza się, że osoby na ten okres specjalnie biorą urlopy - mówi Anna Olejniczak z bełchatowskiej Szkoły Języków Obcych Interlogos.
Jak dodaje, nadal największym zainteresowaniem cieszy się język angielski.

Założeniem kursów wakacyjnych jest jak najszybsze opanowanie podstaw języka. Przedstawiciele szkół językowych zgodnie przyznają, że w trakcie lekcji nacisk kładziony jest na komunikację i dialog.
- Staramy się zachęcać do rozmowy, bo o to przecież chodzi - zaznacza Ewa Kaczmarek, właścicielka piotrkowskiej Idiomy. - Możemy się uczyć, a później bać się otworzyć usta i skorzystać z wiedzy, którą nabyliśmy. Przekonujemy uczniów, by mówili z błędami, ale mówili.

Anna Olejniczak zaznacza z kolei, że wszystko jest uzależnione od potrzeb klienta. Profil zajęć dobiera mu się zależnie np. od tego, czy wyjeżdża na wczasy, czy do pracy.
- Mogą to być intensywne zajęcia, które trwają od poniedziałku do piątku, po parę godzin - mówi szefowa Interlogosu. - Dla zaawansowanych przewidujemy np. większą liczbę godzin rozmów z native speakerem. Jak dodaje, grupy tworzone są m.in. dla początkujących, zaawansowanych czy studentów.

Krzysztof Grunwald z Centrum Języków Obcych Grunwald w Piotrkowie Tryb. zdradza, że chwilami bywa ciężko z utworzeniem większej liczby grup. - W przypadku wakacji zainteresowanie nauką jest umiarkowane - mówi Krzysztof Grunwald. - Młodzież ma wakacje, więc odpoczywa. Reszta uczniów często czyni zmiany w intensywności nauki, zmniejszając liczbę i częstotliwość godzin.

Zdaniem właściciela piotrkowskiej szkoły, na wakacyjną naukę, która byłaby kontynuacją tego, czego wcześniej się uczyliśmy, ma ochotę może 10 proc. osób. Chodzi im głównie o to, by podtrzymać kontakt z językiem.

Z kolei w Idiomie podkreślają, że w wakacje tworzy się grupy niewielkie, liczą one maksymalnie pięć osób.
- Jest to zdecydowanie lepsze dla uczniów, robienie większych grup mija się z celem - dodaje Ewa Kaczmarek. - Często spotykałam się ze słowami krytyki, jeśli klientom przychodziło się uczyć w liczniejszym osobowo zespole. Nie wyobrażam sobie nauki w takich warunkach.

Przedstawiciele szkół przyznają, że klienci najchętniej uczą się języka angielskiego. Widać też odzew na decyzję Niemiec o otwarciu rynku pracy dla Polski. Wielu piotrkowian i bełchatowian rozpoczęło właśnie przygodę z językiem niemieckim po to, by mieć dzięki temu szansę na lepszą pracę. Sporym zainteresowaniem cieszą się także języki romańskie.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto