Wilki w powiecie gnieźnieńskim. Gdzie były widziane?

Spotkania z wilkami są niezwykle rzadkie, ponieważ wilki odczuwają przed ludźmi naturalny strach. Są to inteligentne i ciekawe zwierzęta, zdarza się, że wilki mogą przyglądać się ciągnikom rolniczym czy samochodom. Mogą też podczas bezpośredniego spotkania przyglądać się nam dłuższą chwilę i nie uciekać od razu, robią tak wszystkie dzikie zwierzęta. Nie oznacza to jednak, że w okolicach Gniezna ich nie ma.

Co jakiś czas do mediów spływają informacje o spotkaniach z wilkami. Widziano je w lutym 2021 roku w gminie Trzemeszno, gdzie jeden z osobników pokazał się jednej ze spacerujących kobiet. Jak relacjonowała kobieta, wilk przechadzał się niedaleko brzegu Jeziora Popielewskiego w Zieleniu. Spacerowiczka zdążyła nagrać krótki film, na którym widać spacer samotnego wilka, a o fakcie pojawienia poinformowane zostało gnieźnieńskie nadleśnictwo.

Także w lutym 2021 roku drapieżniki widziano w Lubochni oraz w Strzyżewie Kościelnym, gdzie według relacji osób, które go zauważyły, wilk miał się poruszać w okolicach siedzib ludzkich. W lasach czerniejewskich z kolei można już mówić o watasze tych osobników, co potwierdza lokalne nadleśnictwo.

- Mamy w tej okolicy watahę wilków, która jest regularnie widywana i przez mieszkańców i przez leśników

– mówiła Karolina Łachowska z gnieźnieńskiego nadleśnictwa. Jak podawała kobieta od wielu lat nie mieliśmy do czynienia z tymi mieszkańcami lasu, jednak od kilku sezonów pojawiały się regularnie. Obecnie, na stałe na terenie lasów dookoła Gniezna przebywa wataha kilku wilków. Pamiętać jednak należy, że wilki mają ogromne terytorium. Jednego dnia mogą przemieszczać się na odległość kilkudziesięciu kilometrów. Zatem to, że wilk widziany był w Lubochni i w Strzyżewie, nie musi oznaczać, że jest ich dużo, ale że przemieszczają się.

- Do tej pory nie mieliśmy sygnału, żeby atakowane były zwierzęta gospodarskie, spacerowicze czy psy, ale psy należy mieć na uwadze i się o nie zatroszczyć

– mówi przedstawicielka nadleśnictwa. Pod żadnym pozorem nie należy puszczać psów luzem podczas leśnych spacerów. Pies bowiem jest naturalnym konkurentem wilka, zatem niewykluczone jest, że może psa biegającego luzem zaatakować. Nie zdarzyło się jednak jeszcze, aby wilk samoczynnie zaatakował właściciela spacerującego z psem na smyczy. Pod żadnym pozorem jednak nie można w lasach psów puszczać luzem. Warto też zabezpieczyć psy znajdujące się na podwórkach, zwłaszcza zimą.

Wilki obecnie występują w Lasach Królewskich, w lasach między Trzemesznem a Witkowem, w nadleśnictwie czerniejewskim, oraz u sąsiadów z nadleśnictwa Gołąbki.