Wolne media - protest w Piotrkowie przeciwko lex TVN i w obronie wolnych mediów na Rynu Trybunalskim, 10.08.2021 - ZDJĘCIA, VIDEO
- Jak nie będziemy mieć wolnych mediów, to - niestety - nie dowiemy się prawdy, o tym, co się dzieje w tym kraju. Nie będziemy wiedzieć o Janowie, o tym, że wycina się Puszczę Białowieską, nie będziemy wiedzieć o niczym. Np. o księżach pedofilach, bo ten rząd jest na pasku Kościoła i odpłaca się Kościołowi. Daje mu grubą kasę - mówiła Małgorzata Pingot, jedna z organizatorek protestu w Piotrkowie.
Elżbieta Radziszewska, była posłanka PO z Piotrkowa (2 lata temu nie startowała w wyborach), podkreślała, że bez wolności, bez niezależnych dziennikarzy i niezależnych mediów nie da się żyć, żeby wiedzieć rzetelnie, co się dzieje.
- Czy jest ktoś wśród nas, kto chciałby, żeby go na co dzień okłamywano? Nie! Czy jest ktoś wśród nas, kto chciałby, aby go ciągle karmiono jakąś propagandą i fałszem, jak w PRL 30 czy 40 lat temu? - pytała retorycznie Elżbieta Radziszewska.
Organizatorzy dziękowali dziennikarzom lokalnych, piotrkowskich mediów za to, że - jak podkreślili - zawsze można na nich liczyć, jeżeli chodzi o informowanie o ważnych wydarzeniach i relacje z inicjatyw społeczno-politycznych odbywających się w Piotrkowie i okolicy. Choćby o takich, jak wtorkowy protest.
Piotrkowianka Jolanta Kopeć wspomniała nieżyjących już dziennikarzy lokalnych z czasów przemian ustrojowych, związanych z dawnymi "Wiadomościami Dnia" i "Dziennikiem Łódzkim": Mariusza Jakubka, Włodka Ibrona, Janusza Dybkowskiego i Paulina Płomińskiego.
- Kiedy patrzą na to co się dziś dzieje, pewnie przewracają się w grobie. Nie o takie media walczyli - wspominała.
Głos zabrał także m. in. Jacek Stępnicki, były wieloletni dziennikarz pochodzący z Piotrkowa. Pracował w dawnym Radiu Piotrków (dziś Strefa FM), radiu RMF FM, był także korespondentem dla TVP i TVN (dla obu stacji w tym samym czasie...). Ocenił, że jednostronny, prorządowy sposób relacjonowania wydarzeń przez telewizję tzw. publiczną przekroczył dziś wszelkie granice nie tylko elementarnych zasad etyki dziennikarskiej, ale przepisów prawa i to, co się obecnie wyprawia w TVP dawniej było absolutnie nie do pomyślenia. W telewizji publicznej, co zna z własnego doświadczenia, pilnowano bowiem, by politykom różnych partii (w tym opozycyjnych wobec rządzących) dawać tę samą ilość czasu antenowego.
Protesty w obronie wolnych mediów i przeciw lex TVN odbywały się w 80 polskich miastach w przeddzień zapowiadanej na środę debaty w Sejmie dotyczącej ustawy. W poselskim projekcie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji czytamy m. in.:
"Koncesja na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może być udzielona osobie zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że taka osoba zagraniczna nie jest zależna od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego".
We wrześniu 2021 TVN24 kończy się koncesja na nadawanie. Stacja należy do amerykańskiego koncernu Discovery, stąd głosy o zagrożeniu dla funkcjonowania grupy TVN w Polsce. Aby nadal nadawać, stacja musiałaby się pozbyć 51 proc. udziałów na rzecz polskiej firmy lub spółki z Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?