Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WORD: Nowe przepisy nie podobają się kursantom i instruktorom

Katarzyna Renkiel
Zdawalność w piotrkowskim WORD spadła do kilkunastu procent, a chętnych do zdawania teorii jest ostatnio jak na lekarstwo. Dlaczego?

Dzikie tłumy przed i niemal puste sale po wprowadzeniu nowych zasad zdawania egzaminów teoretycznych i praktycznych na prawo jazdy. Tak można określić sytuację, która od ubiegłego czwartku ma miejsce w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Piotrkowie. Dziennie odbywa się około 180 egzaminów, z czego teoretycznych jest zaledwie od kilku do kilkunastu. Coraz częściej mówi się o pogromie, bo z kilkudziesięciu osób, które do tej pory podeszły do egzaminu, zdało zaledwie około 12 procent.

Biorąc pod uwagę to, co działo się w Ośrodku przed 19 stycznia, gdy dziennie przeprowadzano nawet 360 egzaminów (teoretycznych i praktycznych), a zdawalność była bardzo wysoka, teraz chętnych na sprawdzenie się według nowych zasad jest jak na lekarstwo. 17 stycznia piotrkowski WORD pobił swój rekord w liczbie przeprowadzonych egzaminów jednego dnia. Było ich wówczas 279, razem z praktyką 427. Ze względu na dużą liczbę chętnych, egzaminy przeprowadzano nawet w soboty.

Z 775 egzaminów, które przeprowadzono od ubiegłego czwartku, tylko 236 zakończyło się wynikiem pozytywnym. W tym tylko 75 egzaminów dotyczyło teorii, którą zdało na razie (dane na wtorek) jedynie dziewięć osób.

Najwięcej optymistów pojawiło się pierwszego dnia (w ubiegły czwartek), a do egzaminu teoretycznego podeszły 33 osoby. Niestety, tylko pięciorgu z nich udało się zdać egzamin. Następnego dnia chętnych było już tylko dziewięciu, a na przykład w środę jedynie cztery osoby zdecydowały się zdawać teorię. Żadna z nich nie zaliczyła.

- Myślę, że większość pytań była źle sformułowana, dlatego miałem problem z ich zrozumieniem - mówi pan Grzegorz, mieszkaniec powiatu piotrkowskiego, który w środę o godz. 7.30 zdawał egzamin teoretyczny na kategorię C i uzyskał 45 procent poprawnych odpowiedzi. - Nie podoba mi się ten nowy system.

Według niego, problemem było także to, że na razie brakuje materiałów doszkalających w tej kategorii, co zaowocowało niezbyt dobrym przygotowaniem.

- Szukałem w internecie jakichś pytań i zadań, chciałem poćwiczyć, ale te, które dostałem na egzaminie, kompletnie nie miały nic wspólnego z tymi, jakie rozwiązywałem do tej pory - mówi pan Grzegorz, który jeździ już od 26 lat i jest posiadaczem prawa jazdy kategorii AB.

- W dzisiejszych czasach ciągle trzeba się doszkalać, więc postanowiłem zrobić też kategorię C, ale po tym egzaminie na razie nie mam ochoty na kolejny. Poczekam, aż pojawią się wreszcie sensowne materiały doszkalające - dodaje zniechęcony kierowca.

Tym, którzy dopiero będą zdawać egzamin, radzi, aby pilnie uważali, zwłaszcza na pytaniach z filmami wideo.
- Kiedyś miałem większe obawy odnośnie praktyki, teraz zdecydowanie bardziej boję się teorii - mówi pan Grzegorz.

Tak samo myśli Klaudia Lutman, mieszkanka powiatu tomaszowskiego, uczennica trzeciej klasy liceum, która teorię po nowemu zdawała już cztery razy. W środę zdawała egzamin na kategorię B.

- Pytania same w sobie może nie są trudne, ale odpowiedzi są tak sformułowane, że ma się mnóstwo wątpliwości. Dodając do tego ograniczony czas na ich udzielenie oraz ogromny stres, efekt jest właśnie taki - mówi.

Jest jednak dobrej myśli, bo za jednym razem brakowało jej tylko 3 punktów, za innym już tylko jednego. Kolejny egzamin czeka ją 8 lutego. Problem miała przede wszystkim ze znalezieniem pytań podobnych do tych, które były na egzaminie.

- Dostałam od mojego instruktora płytę z zestawem pytań, ale to były jeszcze te według starych zasad - mówi Klaudia, dodając, że dużo pomógł jej chłopak, który już zdawał egzamin i miał bardziej ,,aktualny" zestaw pytań, ich część pojawiła się na egzaminie. - Myślę, że jak uda mi się zdać teorię, to z praktyką nie będę mieć większego problemu.

Skoro pytania nie są takie trudne, dlaczego zatem kursanci nie zdają i z czym właściwie jest problem?

- Myślę, że problem tkwi w systemie nauczania - mówi Bogusław Kulawiak, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Piotrkowie. - Do tej pory wszyscy uczyli się pytań na pamięć, teraz, gdy ta metoda się nie sprawdza, bo lista pytań nie jest dostępna, pojawiają się problemy.

Dyrektor WORD dodaje, że spodziewał się spadku zdawalności, choć może nie aż w takim stopniu.
- Myślę, że za jakieś dwa, trzy miesiące to się zmieni, bo kursanci wreszcie przestaną się uczyć pytań na pamięć - stwierdza.

Na razie w kolejce czekać trzeba tylko na egzamin praktyczny (pierwszy wolny termin jest dopiero na 21 lutego), na teorię miejsc nie brakuje.

Niezadowolenie z nowych przepisów wyrażają jednak nie tylko sami kursanci, ale i niektórzy instruktorzy nauki jazdy i dodatkowo zwracają uwagę na to, że postępowanie wobec kandydatów zdających egzamin jest nie fair. Chodzi o osoby, które zapisały się przed wejściem w życie nowych przepisów, a zdawały go już na nowych zasadach.

- Przed samym egzaminem każe się im dopłacać, co jest według mnie absurdalne - mówi Stanisław Kobusiewicz, właściciel Autoszkoły Kuba w Piotrkowie. - Nie zmienia się zasad w trakcie gry.

Sami zdający przyznają, że nie bardzo wiedzą, dlaczego mają dopłacać. Każdy z nich przed egzaminem dostaje do podpisania deklarację, że opłatę uiści. - Mimo, że nie są to duże pieniądze, nie rozumiem, dlaczego mam płacić więcej - mówi Klaudia.

Sprawę wyjaśnia Bogusław Kulawiak: - Rozporządzenie weszło w życie 19 stycznia, więc nie mogliśmy kazać płacić więcej przed tym terminem.

Według Stanisława Kobusiewicza w takim przypadku kursanci powinni być wcześniej informowani o tym, że później będą musieli jeszcze dopłacić. Kolejną sprawą, na którą zwraca uwagę, jest brak konieczności zdawania kursu doszkalającego po trzech niezdanych egzaminach praktycznych.

- Wcześniej kursant musiał dokupić godziny, żeby się podszkolić, teraz większość idzie praktycznie na zasadzie ,,a może się uda" - twierdzi instruktor, który dodaje, że ten przepis obniża poziom przygotowania kursanta i jest sposobem na ,,wyciągnięcie" odniego dodatkowych pieniędzy.

- Za egzamin kursant zapłaci mniej niż za dokupione godziny, więc licząc na łut szczęścia, większość decyduje się na ten właśnie wariant.

Katarzyna Renkiel

Jakie zmiany wprowadzono po 19 stycznia?

Baza pytań na egzaminie teoretycznym zwiększyła się z 500 do 3 tys., a ich liczba z 18 do 32. Egzamin składa się z dwóch części: na pierwsze dwadzieścia pytań mamy 20 sek. na przeczytanie oraz 15 sek. na odpowiedź. W pozostałych dwunastu na obie czynności mamy 50 sek.

Po zatwierdzeniu odpowiedzi nie ma możliwości jej poprawienia, ani powrócenia do żadnego pytania.

W kategorii C podwyższono też próg wiekowy z 18 do 21 lat. Kategorię A mogą robić 20-latkowie, którzy od min. dwóch lat posiadają prawo jazdy kat. A2 (w innym przypadku od 24 lat).

Nowością są kategorie AM (motorowery) i A2 (motocykl o mocy nieprzekraczającej 35 kW). Zmiany w egz. praktycznym czekają natomiast motocyklistów. Nie będzie stałej trasy egzaminu w mieście, każdorazowo będzie ją wyznaczał egzaminator. Na czas trzeba będzie też przejechać plac manewrowy, a motocykle będą większe.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: WORD: Nowe przepisy nie podobają się kursantom i instruktorom - Piotrków Trybunalski Nasze Miasto

Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto