Wspinaczka na chodniki w Gazomi Starej. Wystają nawet 35 cm powyżej podwórek. Zobaczcie budowę drogi za 5,2 mln zł

Po kilku nieudanych próbach uzyskania dofinansowania na przebudowę drogi, gmina Moszczenica otrzymała na nią 4,75 mln zł z Polskiego Ładu i podjęła inwestycję wartą ponad 5,2 mln zł. Droga łączy gminy Moszczenica i Wolbórz.

- Cieszymy się, że ta droga w ogóle powstaje, ale przecież gmina musi uwzględniać istniejącą zabudowę i nie może być tak, żeby chodnik wystawał 35 cm powyżej furtki i bramy wjazdowej - wskazuje Agnieszka Dziubałtowska, mieszkanka Gazomi Starej.

- Nie można tak utrudniać życia mieszkańcom - dodaje ojciec pani Agnieszki.

Wątpliwości do znacznie podwyższonej niwelety drogi mieszkanka zgłaszała już na spotkaniu z projektantem, ale - jak wspomina - usłyszała wtedy, że „tak musi być” i że uwagi będzie można wnosić jeszcze „w trakcie budowy”. Skonfrontować tego już jednak nie sposób, bo projektant (właściciel firmy z Piotrkowa) zmarł.

Wójt gminy Moszczenica Marceli Piekarek wskazywał, że inwestycja jest trudna, bo „na odcinku 2 km trzeba dopasować do siebie wysokość wjazdów i chodników przy wszystkich posesjach”. W efekcie wyboru tzw. średniej niwelety przy różnych posesjach różnie to wygląda, bo o ile przy tych położonych wyżej nie ma problemu, to przy tych, które są niżej, duże różnice poziomów w zestawieniu z chodnikiem widać gołym okiem.

Co ciekawe, przy niektórych domach obniżono chodnik na wysokości wjazdów, gdzie indziej z kolei gospodarze usłyszeli, że „nie da się, bo nie można nic zmieniać w projekcie unijnym”.

- Skoro to sprawy unijne, to Unia obowiązuje wszystkich, a nie wybranych. Przejdź pan przez wieś... - zwraca uwagę mieszkaniec Gazomi.

- Skoro u innych się dało, to znaczy, że tu też się da - dodaje pani Agnieszka.

W środę na wizję lokalną drogi udał się inspektor nadzoru inwestorskiego i przedstawicielka gminy (niestety, nie była to osoba decyzyjna). Mieszkańcy, którzy w tej sprawie interweniowali, zaproponowali kompromisowe rozwiązanie - by gmina obniżyła krawędź chodnika o 17 cm na wysokości furtki i wjazdów, a oni o tyle samo zobowiązują się skorygować podwórko swej posesji.

Obecny na miejscu Grzegorz Rudzki, inspektor nadzoru inwestorskiego, mówił, że korekta zjazdu na posesję zostanie rozpatrzona, ale w kwestii obniżenia chodnika na wysokości furtki nie robił mieszkańcom nadziei - ze względów, jak tłumaczył, technicznych, bo żeby zniwelować wysokość, trzeba byłoby rozebrać sporą część ułożonego już chodnika.

- Projekt drogi miał 3,5 km a przy niej jest ponad 100 posesji i one nie były wszystkie równo ustawione. Budowane w różnych latach miały różne niwelety i wysokość drogi, która przez lata urosła o około 1 metr - zauważa Grzegorz Rudzki. Dodaje, że wniosek mieszkańców będzie rozpatrzony przez władze gminy, jednak decyzja nie leży w jego gestii, a zastępca wójta odpowiedzialny za inwestycje jest do końca tygodnia nieobecny.

Modernizacja około 2 km drogi w Gazomi Starej obejmuje budowę jezdni o szerokości 6 m, ciągu pieszo-rowerowego (od 2 do 1,50 m) oraz pobocza (60 cm).

W drugim etapie rozbudowy drogi nie ustrzeżono się jednak także innego błędu bardzo wyraźnie widocznego na odcinku wybudowanym w pierwszym etapie. Chodzi o układanie chodnika (ciągu pieszo-rowerowego) na źle przygotowanym podłożu - piachu wymieszanym z ziemią. Skutek? Spomiędzy kostki brukowej na nowym chodniku już wystają gęste, wysokie chwasty wszędzie tam, gdzie nie ma domów i gospodarze nie robią oprysków (zobaczcie zdjęcia w galerii artykułu!). Czy nikomu w gminie to nie przeszkadza?