Wybory 2018, Piotrków: PiS z Grzegorzem Lorkiem zainaugurowało kampanię wyborczą w Piotrkowie. Gościem Antoni Macierewicz

Konwencja wyborcza PiS w Piotrkowie odbyła się w poniedziałkowy wieczór w niewielkiej salce hotelu Altamira. Była nieporównanie skromniejsza od rozmachu w iście amerykańskim stylu, w jakim zaprezentował się w minionym tygodniu Krzysztof Chojniak i jego komitet Razem dla Piotrkowa.

Spotkanie rozpoczęło się z opóźnieniem spowodowanym oczekiwaniem na posła Antoniego Macierewicza. Szef piotrkowskiego okręgu Prawa i Sprawiedliwości przemawiał kilkadziesiąt minut podkreślając m. in. sukcesy rządów "dobrej zmiany" w walce z bezrobociem, które - jak stwierdził - spadło do poziomu 3,4 proc., a także - jak to nazwał - z mafią VAT-owską, dzięki czemu w ubiegłym roku odzyskano, jak podawał, 30 miliardów złotych z podatku VAT, a w tym roku może to być nawet 40 mld.

- Miarą waszego sukcesu będzie odbudowanie Piotrkowa i odbudowanie społeczności piotrkowskiej tak, żeby wróciły te czasy, kiedy ta mała wieś, Łódź zdaje się nazywała, szukała wreszcie właściwej nazwy dla swojej najważniejszej ulicy i nazwała słusznie tę ulicę Piotrkowską, bo taka była relacja między Piotrkowem a Łodzią i wy doprowadzicie do tego, że wrócimy do tego wzorca podstawowego, gdy to miasto, w którym narodził się polski parlamentaryzm na nowo stanie się stolicą także społeczną, naukową i mam nadzieję gospodarczą Polski

- mówił Antoni Macierewicz do kandydatów PiS w wyborach samorządowych w Piotrkowie.

Podkreślał, że kandydaci PiS będą gwarantować wyborcom "przełożenie na życie Piotrkowa tej wielkiej przemiany, jaka się dzieje w całym kraju, ukrócenie bandytyzmu, złodziejstwa, ukrócenie mafii i rozpoczęcie rozwoju społeczno-gospodarczego".

- Celem jest wygrana wyborów, a wy gwarantujecie zmianę w mieście, wy gwarantujecie to, co dla skuteczności działania jest najistotniejsze - współdziałanie rządu z władzami miejskimi, a nie ciągłe utarczki, nie ciągłe walki, nie ciągłe proszenie się i jeżdżenie do Warszawy, żeby u ministrów stać w korytarzu czy u premiera i prosić się o coś. Wy będziecie transmisją między Piotrkowem a rządem centralnym warszawskim. Wy zagwarantujecie, że możliwości dobrej zmiany, które widać w skali całego kraju, tutaj w Piotrkowie będą zrealizowane - dodał Macierewicz.

Podkreślił, że nie można zapominać o sprawie mieszkań dla ludzi, którzy oczekują na nie przez dziesiątki lat i "nie ma powodu, żeby oni musieli wyjeżdżać na przedmieścia Berlina".

Macierewicz nazwał Piotrków ślicznym miastem, ale zaraz dodał, że jest ono zadbane tylko powierzchownie.

- Przecież jak spojrzymy z tyłu na te uliczki, to okazuje się, że na razie to, co pan Chojniak przez te lata zrobił, to zrobił tylko zewnętrzne pozory. Dobrze, że zrobił, cieszymy się, że zrobił, no ale trzeba to teraz odbudować w całości, żeby się nie zaczęło sypać, żeby nie doprowadziło do tego, że te frontony na ludzi pospadają.

Podkreślił ponadto problem niezagospodarowanego w mieście potencjału intelektualnego.

- Co to jest do jasnej choinki, żeby miasto nie miało własnego uniwersytetu? Dlaczego nie ma? Dlaczego władze miejskie nie starają się doprowadzić do sytuacji, w której będzie uniwersytet piotrkowski? - pytał.

Gdy zapowiedział, że PiS zaprosi prezydenta Krzysztofa Chojniaka na swoją konwencję, w sali zgasło światło... - To jest reakcja, którą rozumiemy - błyskawicznie skomentował Macierewicz. - Wycofuję się z tej propozycji, bo nie chciałbym narazić pana prezydenta, że na jego wejście światło zgaśnie - żartował.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Kandydat PiS na prezydenta Piotrkowa Grzegorz Lorek rozpoczął nawiązaniem do inauguracji kampanii swoich kontrkandydatów...

- Przeglądałem te inauguracje kampanii w Piotrkowie. Były przemówienia 40-minutowe, były głośne, chwytliwe hasła co niektórych kandydatów, natomiast nasza konwencja się tym różni, że mamy swoich ludzi albo mieć będziemy. Mamy pana ministra, ale obok pana ministra, żeby nasze miasto się rozwijało, potrzebny jest Urząd Marszałkowski - wykorzystanie środków, które tam są

- mówił i przedstawił kandydata do sejmiku Zbigniewa Ziembę.

- To mój pierwszy radny, którego będę miał w sejmiku - żaden kandydat na prezydenta Piotrkowa tego nie ma. Ale mam jeszcze jednego radnego, którego wierzę, że będę miał - i przedstawił Beatę Dróżdż.

Lorek dodał, że wierzy, że PiS wygra wybory do sejmiku wojewódzkiego i będzie mieć swojego marszałka.

- Można wybudować nowe obiekty sportowe przy udziale ministerstwa sportu i urzędu marszałkowskiego, przy kompilacji środków ministra sportu i PFRON możemy budować obiekty z dofinansowaniem 70-, 80-procentowym. Mówiłem to przy budowie mediateki, bo na rewitalizację były dosyć duże pieniądze do pozyskania, a zbudowaliśmy za własne. Uważam, że naszego miasta na to nie stać, trzeba szukać środków - mówił Lorek.

Podkreślał, że potrzebna jest infrastruktura drogowa, ścieżki rowerowe dookoła miasta, rozwiązanie problemu ciepłowni miejskiej i zrównoważone korzystanie z różnych źródeł energii, w tym słonecznej. Dodał, że trzeba myśleć o urbanizacji miasta, bo - jak stwierdził - "w Piotrkowie powstają budynki z przypadku, nie ma pomysłu na to, by urbanistycznie miasto rozwijać, żeby deweloperzy nie budowali tam, gdzie są działki, ale żeby rozwój miasta był połączony i żebyśmy nie doprowadzili do sytuacji, że centrum miasta nam opustoszeje, a na peryferiach będziemy mieć osiedla". Dorzucił potrzebę pełnej rewitalizacja Starego Miasta, budowę nowych placów zabaw i siłowni miejskich.

Nawiązując do pomysłów bezpłatnej komunikacji w Piotrkowie, stwierdził, że trzeba zmienić infrastrukturę drogową w całym mieście oraz system komunikacji. - To nie o to chodzi, że będziemy mieć autobusy elektryczne i bezpłatną komunikację. Musimy mieć flotę, ale też połączenia pośpieszne, żeby spora grupa ludzi chciała się przesiąść na autobusy - dodał.

- Panie ministrze - zwrócił się Grzegorz Lorek do Antoniego Macierewicza - to jest moja drużyna. Chciałem zameldować, że ona jest jedna i chciałem powiedzieć, że idziemy do boju. Po urząd marszałkowski, po miasto.

Po wystąpieniu kandydata na prezydenta, zaprezentowano kandydatów na radnych wojewódzkich oraz radnych Rady Miasta Piotrkowa. Jedynkami są: Sergiusz Stachaczyk, Grzegorz Lorek, Wiesława Olejnik i Łukasz Janik.
Wiadomo jednak, że ze skompletowaniem list wyborczych PiS miał w mieście problemy. Być może dlatego znalazły się też na nich osoby, delikatnie mówiąc słabo zorientowane w problematyce miasta. Jak pewna pani, której marzy się w Piotrkowie lotnisko i która była zaskoczona, że lotnisko już w mieście istnieje...

Kandydaci do Rady Miasta Piotrkowa z list PiS