Wyrok ws. wybuchu gazu we Włodzimierzowie zapadł przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie. Jarosław N. winny wypadku, w którym zginęła jego żona
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło 15 listopada 2020 roku.
Po kilkumiesięcznym śledztwie, prokuratura oskarżyła Jarosława N. o to, że "(...) w budynku mieszkalnym jednorodzinnym, poprzez nieprawidłowe, samowolne wykonanie instalacji grzewczej z wykorzystaniem sześciu sztuk butli o pojemności 33 kg każda, zawierających gaz płynny propan-butan, niewłaściwe jej umiejscowienie, prowizoryczne połączenie butli i podłączenie do kotła gazowego znajdującego się w tym samym pomieszczeniu, usytuowanie instalacji gazowej w pomieszczeniu piwnicy poniżej otaczającego terenu, zaś kolejno użytkowanie niezgodnej z wymogami technicznymi dotyczącymi bezpieczeństwa użytkowania gazu płynnego propan-butan instalacji grzewczej, jak również niewłaściwe magazynowanie butli z gazem w bezpośrednim pobliżu budynku mieszkalnego, spowodował rozszczelnienie instalacji gazowej, wybuch nagromadzonego w pomieszczeniach piwnicy gazu i tym samym sprowadził zdarzenie zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach mające postać eksplozji materiałów łatwopalnych w postaci gazu, w wyniku czego doszło do całkowitego zawalenia się budowli - domu jednorodzinnego we Włodzimierzowie, w następstwie czego nieumyślnie spowodował obrażenia ciała w postaci otarć naskórka obu rąk oraz rany tłuczonej prawego podudzia u córki Aleksandry N., co skutkowało naruszeniem czynności narządów jej ciała oraz rozstrojem zdrowia na okres poniżej dni siedmiu oraz spowodował śmierć żony Anny N., która wskutek uduszenia gwałtownego na skutek unieruchomienia klatki piersiowej zginęła na miejscu".
Mężczyźnie groziło nawet 12 lat.
Jak informuje SSO Agnieszka Leżańska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Piotrkowie, Sąd Okręgowy w Piotrkowie zgodził się z oskarżycielem i uznał Jarosława N. winnym zarzucanych mu czynów z art. 163 KK (art. 163 par. 1 p. 3, art. 163 par. 2 i art. 163 par. 4).
- Sąd wymierzył karę jednego roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania tej kary na 3 lata - mówi Agnieszka Leżańska.
Wyrok nie jest prawomocny, odwołały się od niego obie strony - zarówno prokuratura, jak i oskarżony.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?