Zabójstwo w Piotrkowie: 30-latek zadał kompanowi 16 ciosów nożem. Jest wyrok
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło 6 lutego tego roku w jednym z mieszkań przy ulicy Sadowej w Piotrkowie podczas libacji alkoholowej. Między uczestnikami wywiązała się kłótnia i 30-letni piotrkowianin w pewnym momencie, bez żadnego racjonalnego powodu, rzucił się z nożem w ręku na 50-letniego kompana od kieliszka.
Jak później, podczas sekcji zwłok, policzył biegły z zakresu medycyny sądowej, sprawca zadał swojej ofierze łącznie 16 ciosów w obrębie całego ciała, przy czym, kiedy złamał się pierwszy nóż, użył kolejnego. 50-latek w wyniku odniesionych ran, zmarł na miejscu. Zabójca w chwili zatrzymania przez wezwany na miejsce patrol policji, miał 4 promile alkoholu w organizmie...
30-latek został tymczasowo aresztowany i usłyszał prokuratorski zarzut popełnienia najcięższego przestępstwa - zabójstwa z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia. I z takim też zarzutem stanął przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie. Piotrkowska prokuratura żądała kary 25 lat pozbawienia wolności dla oskarżonego. Ten jednak usłyszał zaskakująco łagodny wyrok - 14 lat więzienia.
SSO Magdalena Zapała - Nowak, przewodnicząca składu orzekającego, w uzasadnieniu wyroku wprawdzie wskazała na okoliczności obciążające, takie jak działanie sprawcy pod wpływem alkoholu i niepohamowanej agresji, z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia i z determinacją, bo przecież - kiedy złamał się jeden nóż - użył kolejnego - oraz wcześniejszą kilkukrotną karalność, ale wskazała przy tym na okoliczności łagodzące, które wpłynęły na wymiar kary: „przyznanie się do winy i złożenie szczerych i obszernych wyjaśnień”, które „istotnie przyczyniły się do wyjaśnienia okoliczności zdarzenia”. Sąd docenił i na korzyść oskarżonego zapisał fakt, że opisał on swoją sprawczą rolę „w sposób bezkompromisowy i głęboko szczery nie zatajając okoliczności wydatnie go obciążających”.
Sąd przy tym uznał, że oskarżony nie jest na tyle zdemoralizowany, by wykluczyć jego powrót do funkcjonowania w społeczeństwie.
- W niniejszej sprawie, choć czyn przypisany (...) cechuje bardzo duży stopień zawinienia i społecznej szkodliwości, to na podstawie jego postawy procesowej, a konkretnie - szczerego i bezkompromisowego wyjawienia wszystkich okoliczności popełnionego czynu - można wnioskować, że oskarżony nie jest sprawcą na tyle zdemoralizowanym, by wykluczyć możliwość jego powrotu do funkcjonowania w społeczeństwie po odbyciu wymierzonej mu kary. W tym więc sensie, kara 14 lat pozbawienia wolności stanowi wyraz realizacji jednej z podstawowych dyrektyw opisanych w art. 53 paragraf 1 kk - potrzeby oddziaływania wychowawczego - bowiem sąd wciąż dostrzega u (...) zdolność do refleksji pozwalającej na głębokie przemyślenie swojego dotychczasowego życia, okoliczności oraz skutków zbrodni, której się dopuścił - napisała w uzasadnieniu SSO Magdalena Zapała - Nowak.
Wyrok nie jest prawomocny.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?