Zalew w Cieszanowicach zaśmiecony. Kto posprząta?

Przyjechali, odpoczęli, wyrzucili śmieci i pojechali - tak w skrócie można opisać zachowanie "turystów", którzy w ostatnim czasie wypoczywali na terenie zalewu w Cieszanowicach. Jadąc drogą od strony Mierzyna (gm. Rozprza) w kierunku zbiornika trzeba ominąć sporą górę śmieci. Zalegają one w miejscu, gdzie jeszcze do połowy sierpnia stał kontener.

Teraz nie ma ani kontenera, ani nikt nie panuje nad odpadami, które roznoszone są przez dzikie zwierzęta. Okazuje się, że utrzymanie porządku na terenie zalewu i wokół niego należy do trzech gmin: Rozprzy, Gorzkowic i Łęk Szlacheckich oraz Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Łodzi.

- Po naszej stronie nigdy nie ma problemu, sprzątamy wszystko raz w roku i w zupełności to wystarcza - mówi Robert Kukulski, z-ca wójta gminy Gorzkowice.

Problemu nie ma również Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Łodzi, inspektorat w Piotrkowie, który sprząta teren nabrzeżny wokół zalewu (zalew w Cieszanowicach posiada ok. 5 km linii nabrzeżnej).

Problem ma jedynie gmina Rozprza. Dlaczego? To właśnie na działce należącej do gminy wyrzucane są śmieci z terenu całego zalewu.

- Nie chcemy sprzątać po osobach przyjezdnych i po właścicielach innych działek, którym nie chce się wywozić śmieci - mówi Artur Cubała, zastępca wójta gminy Rozprza.

Gmina dogadała się z zarządem melioracji, że przez pierwsze pół roku sami będą dbać o wywożenie odpadów, a następnie zajmie się tym ZMiUW.

- My wywiązaliśmy się z umowy - mówi Cubała.

Jak tłumaczy Maria Gural, kierownik piotrkowskiego inspektoratu Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Łodzi, do zbierania śmieci z działek należących do zbiornika wodnego Cieszanowice i przekazywania firmie uprawnionej do ich odbioru zobowiązana jest firma Hydrowodkan Sp. z o.o. z Poznania w ramach umowy na utrzymanie i obsługę zbiornika.

- Organizacja tych prac w tym zasady ewentualnego korzystania z pojemnika gminnego i jego opróżniania, który przez wiele lat funkcjonował przy drodze dojazdowej do zbiornika (na działce nie należącej do zbiornika) należy do ww. firmy - dodaje. - Faktem jest, że problem śmieci pozostawianych na działkach należących do zbiornika jak również działkach przyległych przez przebywających nad zbiornikiem, narasta z każdym rokiem.

Artur Cubała zapowiada, że skontaktuje się z zarządem melioracji, aby wyjaśnić zaistniałą sytuację oraz zapobiec jej powtórzeniu w przyszłym roku.

- W tym tygodniu usuniemy śmieci - zapewnia. - Ponadto zamierzamy skontrolować właścicieli wszystkich działek, aby mieć pewność, że mają podpisane umowy na wywóz śmieci.

Gmina zamierza także znaleźć sposób, aby ukarać, tych, którzy śmieci nie wywożą.

Podobny problem mają także Wolbórz i Sulejów, które sprzątają teren Zalewu Sulejowskiego. Jak mówi Kamil Ciupa z referatu rozwoju i ochrony środowiska UM w Sulejowie, gmina kilkukrotnie sprzątała dzikie wysypiska w rejonie zalewu i Pilicy.

Podobnie jest w Wolborzu, gdzie śmieci usuwane są co tydzień, a mimo to wcale ich nie ubywa. Głównie są to butelki i opakowania po jedzeniu.