Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamknęli sklep z dopalaczami w Piotrkowie

Aleksandra Tyczyńska
Zamknięty sklep z dopalaczami w Piotrkowie - trwa porządkowanie lokalu
Zamknięty sklep z dopalaczami w Piotrkowie - trwa porządkowanie lokalu Dariusz Śmigielski
Sanepid z policją doprowadzili do zamknięcia ostatniego sklepu z dopalaczami. Niestety, już są sygnały, że handlarz wykurzony z jednego miejsca, znalazł inne.

Zamknęli sklep z dopalaczami w Piotrkowie

Walka z dopalaczami przypomina tę z wiatrakami, ale kiedy zaczyna się ją prowadzić na kilku frontach, przynosi pierwsze efekty. Sanepid przekonuje właścicieli kamienic do wypowiadania umów najmu prowadzącym sklepy z „upominkami”, a śledczy - jeśli nie mogą pociągnąć handlarza do odpowiedzialności karnej za sprzedaż narkotyków, sięgają po zakaz obrotu substancjami zagrażającymi zdrowiu i życiu.

Kiedy nie pomagają naloty i grzywny...
W przypadku sklepu z „upominkami” przy ul. Słowackiego w Piotrkowie, przez wiele miesięcy kolejne kontrole, rekwirowanie towaru, a nawet nałożenie 20 tys. zł grzywny, niewiele dało. Skutki były doraźne, bo nawet jeśli udało się na jakiś czas zaplombować drzwi prowadzące do sklepu, to kiedy okazywało się, że w dopalaczach nie ma zakazanych substancji narkotycznych, „upominki” wracały. Handlarzowi nie tylko nie postawiono dotąd żadnych zarzutów, ale też, póki co, nic sobie nie robi z grzywny, bo nie odbiera korespondencji. W tym jednak wypadku sanepid zapowiada już skierowanie sprawy na drogę postępowania komorniczego.

Sklep zniknął dopiero wtedy, kiedy właściciel kamienicy poddawany sukcesywnej perswazji ze strony inspektorów sanepidu wymówił handlarzowi umowę.

- Już od dawna apelujemy o to, by właściciele budynków sprawdzali, komu wynajmują lokale, ale handlarze działają w ten sposób, że jeden podmiot prowadzący nie budzącą podejrzeń działalność wynajmuje lokal, a od niego część podnajmuje inny, ten który trudni się sprzedażą dopalaczy. To też utrudnia zamknięcie całego sklepu - mówi Joanna Roll, kierownik sekcji higieny pracy w Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Piotrkowie.

Inspektorom już wcześniej udało się przekonać właściciela kamienicy przy ul. Wojska Polskiego do wymówienia najmu i w ten sposób w ciągu miesiąca zlikwidować jeden sklep. Kolejny lokal pojawił się przy ul. Dąbrowskiego i tu też po kontrolach właściciel budynku wymówił umowę najmu. Z ostatnim, przy ul. Słowackiego prowadzonym przez łodzianina, było najwięcej problemów. Ostatecznie i on otrzymał wymówienie najmu. Szyld z „upominkami” zniknął pod koniec ubiegłego tygodnia.

Jak zauważa Joanna Roll, w Piotrkowie na razie właścicieli kamienic udaje się przekonywać do wypowiadania umów „po dobroci”. W Łodzi, magistraccy urzędnicy musieli wytoczyć cięższe działa - z pomocą prawników przygotowują pozwy wobec kamieniczników, którzy wynajmują lokale na sklepy z dopalaczami.
Niestety, piotrkowski sanepid już ma wstępne informacje, że łodzianin zdołał wynająć kolejny lokal. - Skontrolujemy to - zapowiada kierownik Roll.

Substancje niebezpieczne, ale nie zakazane
Jak podaje kom. Artur Świerk, p.o. naczelnika wydziału do walki z przestępczością narkotykową KMP w Piotrkowie, od początku tego roku w sklepie przy Słowackiego przeprowadzonych zostało kilkanaście kontroli. Choć w lutym wstępne badanie narkotestem dało wynik pozytywny na obecność mefedronu i marihuany, to ostatecznie okazało się, że właściciela zarekwirowanych środków nie można pociągnąć do odpowiedzialności za handel narkotykami.

- Biegły stwierdził obecność tylko substancji o działaniu psychoaktywnym, które nie są wymienione w załączniku do Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii jako substancje zabronione - mówi kom. Świerk. - Po wykonaniu wstępnych czynności procesowych i uzyskaniu opinii biegłego, iż nie są to substancje zabronione, postępowanie jest umarzane z uwagi na brak znamion przestępstw z Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Obecnie prowadzone są trzy postępowania o wprowadzanie substancji, które zagrażają życiu i zdrowiu.

Kierownik Roll wyjaśniła nam, że w związku z obecnością niebezpiecznych substancji psychoaktywnych w dopalaczach, sanepid złożył dwa zawiadomienia do Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie dotyczące wprowadzania do obrotu substancji stwarzających zagrożenie dla zdrowia i życia. Prokuratura zarządziła już czynności sprawdzające i zleciła ich wykonanie policji.

Co grozi za handel narkotykami i innymi substancjami niebezpiecznymi?
Art. 56. Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii stanowi, że kto (...) wprowadza do obrotu środki odurzające, substancje psychotropowe lub słomę makową albo uczestniczy w takim obrocie, podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Jeśli jest to znaczna ilość środków odurzających sprawca podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności od 2 do 12 lat.

Ponadto, wedle art. 165 Kodeksu Karnego (pkt 2) kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób wyrabiając lub wprowadzając do obrotu szkodliwe dla zdrowia substancje, środki spożywcze lub inne artykuły powszechnego użytku lub też środki farmaceutyczne nie odpowiadające obowiązującym warunkom jakości, podlega karze pozbawienia wolności od 6miesięcy do 8 lat

Poza odpowiedzialnością karną, jest także i finansowa.
Tego, kto wytwarza lub wprowadza do obrotu (...) środek zastępczy lub nową substancję psychoaktywną, można ukarać grzywną w wysokości od 20 tys. zł do miliona złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto