Jaka jest twoja szczęśliwa liczba?
Kiedyś uważałam, że siódemka, przez wiele lat szkoły miałam taki numer w dzienniku. A teraz chyba nie wierzę już w takie przesądy.
Pytam, bo może teraz twoją szczęśliwą liczbą będzie 449.
Dlaczego?
Bo tyle oddano na ciebie głosów w konkursie na Studentkę Roku.
Naprawdę, aż tyle? To miłe, że tylu ludzi zagłosowało na mnie i dziękuję im.
Jak podjęłaś decyzję o wzięciu udziału w konkursie?
Zachęciła mnie i zmotywowała do tego moja uczelnia. Zgodziłam się, ale sceptycznie do tego podchodziłam.
Wszystkie kandydatki do tytułu "Studentki Roku"
Potrzeba było odwagi, by wystawić się pod ocenę?
Zdecydowanie, przynajmniej w moim przypadku. Zawsze starałam się nie wyróżniać, być anonimowa, a po przystąpieniu do konkursu słyszałam czasami - patrz, to ta Sylwia. To było mimo wszystko miłe, także zainteresowanie moich znajomych, którzy pisali maile, dzwonili.
To był dla ciebie taki "pierwszy raz"?
Kiedyś uczestniczyłam w kolonijnym konkursie, coś w stylu "osoba, którą zapamiętam", ale... nie pamiętam, jakie zajęłam miejsce.
Słyszałam opinie, że Studentka Roku powinna aktywnie uczestniczyć w życiu uczelni, mieć osiągnięcia naukowe, być otwarta i przyjazna. Pasu-jesz do tego opisu?
Myślę, że tak. Jestem redaktor naczelną szkolnej gazety, działam w dwóch kołach naukowych - administratywistów i w kole komunikacji społecznej. A właśnie, czy korzystając z okazji mogłabym coś zareklamować?
Oczywiście.
Teraz w sobotę, w godz. 9-12 organizujemy na uczelni konferencję naukową "Samorząd terytorialny, podsumowanie 20 lat istnienia". Zapraszam zainteresowanych.
A wracając do twoich zajęć...
Pracuję też, ale to taka mało kobieca praca.
Już jestem ciekawa, jaka?
Pracuję jako operator przy linii produkcyjnej podzespołów elektronicznych.
Z elektroniką wiążesz swoją przyszłość?
Nie, chcę wybrać studia magisterskie, które będą związane z bezpieczeństwem narodowym, wewnętrznym.
Studentka Roku - ten tytuł zobowiązuje
A co robisz w wolnych chwilach?
Uwielbiam chodzić po górach, jeździć na rowerze. Zimą trochę jeżdżę też na nartach.
Mieszkasz w Bełchatowie, uczysz się w Piotrkowie, z którym miastem jesteś bardziej związana?
Z Bełchatowem wiążą się wspomnienia z czasów dzieciństwa, Piotrków to okres studenckiego życia. Jakie będzie kolejny przystanek, czas pokaże. Ciągnie mnie do dużego miasta.
echodnia Ksiądz Łukasz Zygmunt o Triduum Paschalnym
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?