Zderzenie samochodu i samolotu na lotnisku w Piotrkowie. Tak wyglądały ćwiczenia strażaków, policji i ratowników medycznych ZDJĘCIA

Celem ćwiczeń było testowanie procedur, jakie obowiązują na lotnisku w przypadku tego typu zdarzeń. Jak przyznał Marcin Pampuch, zastępca Aeroklubu Ziemi Piotrkowskiej, lotnisko jest zobligowane takie ćwiczenia przeprowadzać raz na dwa lata.

- Dzisiaj mieliśmy do czynienia a sytuacją nietypową. Samolot w trakcie lądowania - cessna 152 - z powodu bardzo silnego wiatru wypadła pasa startowego i uderzyła w samochód do obsługi technicznej - mówi Marcin Pampuch. - Ćwiczenia przebiegły sprawnie, wszystkie służby były doskonale przygotowane, każdy wiedział co ma robić. Niewątpliwie pomaga nam w tym Instrukcja Operacyjna Lotniska oraz Plan Działania w Sytuacji Zagrożenia. Oba te dokumenty, zgodnie z przepisami dla lotniska publicznego, są w posiadaniu służb ratunkowych, więc służby te doskonale znają topografię lotniska i nasze lotniskowe procedury.

Na miejscu szybko pojawiły się trzy zastępy straży, była też karetka pogotowia oraz policja.

- Ćwiczenia polegały na udzieleniu pomocy osobom, które zostały poszkodowane w wyniku zdarzenia z udziałem statku powietrznego i samochodu osobowego. Łącznie w zdarzeniu ranne zostały cztery osoby: dwie, które przebywały w samolocie, były lekko ranne, natomiast dwie osoby, które przebywały w samochodzie, były to ofiary nieprzytomne, z licznymi urazami - mówi mł. bryg. Jarosław Stankowski, kierujący akcją ratowniczą. - Nasze działania skupiły się na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, ugaszeniu pożaru, który powstał w wyniku rozlania się paliwa z samochodu osobowego, a następnie przystąpiliśmy do wydobycia osób poszkodowanych i udzielenia im pomocy.

Dla strażaków to już kolejne ćwiczenia w tym miesiącu, bo w ubiegłym tygodniu mieli trzydniowe ćwiczenia zakładające pożar w wieżowcu.

- Każde ćwiczenia zawsze wnoszą coś do naszej pracy, z tego względu, że nawet podczas ćwiczeń możemy spotkać się z różnymi nieprzewidzianymi sytuacjami, które zmuszają nas do podjęcia takich, a nie innych decyzji. Czasami są to też tzw. podgrywki ze strony osób, które te ćwiczenia przygotowują. My też do końca nie wiemy, czego na miejscu się spodziewać. Mimo, że są to ćwiczenia i inaczej do tego podchodzimy, bo wiemy, że mamy do czynienia z symulacją, to jednak musimy się zachować tak, jakbyśmy mieli do czynienia z rzeczywistą sytuacją.