Bez ściemniania. Smutno, smutniej, najsmutniej...

Policjanci dziwią się, dlaczego kierownictwo ich resortu nadal upiera się przy anachronicznym nazewnictwie osobników, którzy nachlani łapią się za kierownice, każąc o nich pisać potem jako o "nietrzeźwych kierujących". O bandytach i psychopatach? Po co te eufemizmy? Szacunki naukowców mówią o 200 tysiącach takich potencjalnych morderców poruszających się każdego dnia po polskich drogach. 1900 bandytów wywleczono w Wielkanoc. To tylko ci, których drogówka ujęła - zaledwie wierzchołek góry lodowej. Reszcie - poza tymi, których zebrano z asfaltu do kostnic i tymi, co trafili w kawałkach do szpitali - udało się (sami nie wiedzą jak) w pijanym widzie dobrnąć do domów.

Jeszcze smutniej. Policjanci badają sprawę poniedziałkowego napadu w Piotrkowie na starszego mężczyznę kilkudziesięcioosobowej bandy nastolatków, którzy go zaatakowali wiadrami wody, a kiedy upadł na chodnik, jeden bandzior usiadł na nim, a drugi go kopał. Policja ustami rzecznika znowu nazywa bandytów "grupą młodzieży".

Całkiem smutno. Na trybunalskich salonach nie cichnie szmer po orędziu szefa szefów. Bez ,,bulu i w nadzieji" na łyknięcie przez poddanych medialnej papki wskazał on (dłonią) kierunki i (aparatem mowy) priorytety. Opozycja ujada, że przystrzyganie trawników, zbieranie psich kup, łatanie dziur w asfalcie, naprawy szkolnych boisk, umycie autobusu, wywózka śmieci, to zwykłe czynności zarządcy miasta, jak dozorcy w kamienicy. Żaden program, plan ani priorytet.

Prezydenckie priorytety na przyszłość. Krzysztof Chojniak przedstawił kierunki rozwoju miasta

A gdzie budowa mieszkań komunalnych, socjalnych? Gdzie nowe drogi, może mała obwodnica - alternatywa dla Wojska Polskiego w agonalnym stanie? Gdzie nowy gmach biblioteki? Wytypowany ostatnio esemesami na najbardziej wpływowego człowieka w mieście, wcześniej obwołany przez prawicowego działacza Księciem, nazywa to zwykłym administrowaniem biedą. Nieudolnym - dopowiadają złośliwcy.