Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bank Pocztowy w Piotrkowie. Chciała zamknąć konto, ale okazało się, że to nie takie proste

Kasia Renkiel
Pani Agnieszka chciałaby już sprawę z bankiem zakończyć
Pani Agnieszka chciałaby już sprawę z bankiem zakończyć Katarzyna Renkiel
Pani Agnieszka od pół roku toczy wojnę z Bankiem Pocztowym, którego była klientką. Bank całą sytuacją jest mocno zdziwiony i przyznaje, że to pierwszy tego typu przypadek.

Konto w nowym banku założyła dlatego, że miało być darmowe. Oferta była na tyle atrakcyjna, że mieszkanka powiatu myślała nawet o zlikwidowaniu dotychczasowego konta, które miała w innym banku i ulokowaniu tam swoich oszczędności. W grudniu ubiegłego roku dowiedziała się, że Bank Pocztowy, wprowadził od września prowizję za prowadzenie konta.

- Nie poinformowano mnie o tym nawet. Nie dostałam żadnego powiadomienia - mówi pani Agnieszka. W końcu zdecydowała, że zapłaci zaległe opłaty i od razu złoży pismo w sprawie likwidacji konta. - Wpłaciłam jeszcze 5 złotych na styczeń za prowadzenie konta, bo pracownica banku powiedziała, że procedury mogą potrwać nawet miesiąc, więc po tym czasie zwrócą mi tę nadpłatę lub nie - dodaje.

W kwietniu tego roku odebrała SMS-a od banku, w którym poinformowano ją, że zalega z opłatą za prowadzenie konta za dwa poprzednie miesiące.

- Zdziwiło mnie to, bo przecież zamknęłam konto w grudniu. A przynajmniej tak myślałam. Niestety, nie dostałam wtedy żadnego potwierdzenia, bo przy okienku powiedziano mi, że w takich przypadkach ksera ani potwierdzenia nie wydają - opowiada zdenerwowana mieszkanka powiatu.

Od razu złożyła reklamację telefoniczną, na która odpowiedź otrzymała po miesiącu. Reklamacja została uznana za bezzasadną, bo do banku nie trafił wypełniony druk o likwidacji konta. - Poszłam wyjaśnić sprawę na miejsce, ale nikt nie potrafił mi powiedzieć, co stało się z wypełnionym przeze mnie dokumentem i dlaczego nie dotarł do Banku Pocztowego - mówi pani Agnieszka. - Dlaczego ja mam odpowiadać za niedoręczone listy i obieg dokumentów w banku? - pyta, dodając, że odpowiedź na reklamację otrzymała dopiero po miesiącu.

Bank Pocztowy całą sprawą jest zdziwiony, ale szczegółowych informacji na temat klientki nie chce udzielać, zasłaniając się tajemnicą bankową. W ubiegłym tygodniu obiecano, że odpowiednie kroki zostaną podjęte. - Według procedur przy zawieraniu albo rozwiązywaniu każdej umowy klient powinien dostać potwierdzenie zawartej transakcji. Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją - mówi Bartosz Trzciński, kierownik zespołu public relations.

Dziwi go także fakt, że pani Agnieszka nie została poinformowana o planach wprowadzenia prowizji za prowadzenie konta. - Dwa miesiące przed tym bank rozpoczął kampanię informacyjną w związku z tymi planami - mówi Trzciński.

W piątek mieszkanka powiatu dostała pismo, w którym poinformowano ją, że naliczone opłaty za okres od lutego do maja zostaną anulowane, a rachunek zostanie zamknięty po upływie regulaminowego okresu wypowiedzenia. Niestety, pieniądze, które klientka przekazała w ubiegłym roku bankowi na prowadzenie konta, nie zostaną zwrócone, chyba, że napisze w tej sprawie do banku kolejne pismo. Zakładając oczywiście, że zostanie ono pozytywnie rozpatrzone.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto