Maria Rodziewicz, współwłaścicielka jednej z kamienic przy ulicy Sulejowskiej w Piotrkowie, kilka lat starała się, by skutecznie się pozbyć uciążliwego lokatora. Mężczyzna kilkakrotnie jej groził i nachodził, był skazany za napaść na nią i jej córkę. Niedawno został ponownie skazany za podobne przestępstwa. Teraz kobieta domaga się odszkodowania od miasta w wysokości 4 tysięcy złotych za to, że przez ponad 1,5 roku nie wskazało komornikowi, tzw. pomieszczenia tymczasowego do przeprowadzenia eksmisji bez prawa do lokalu socjalnego.
- Tu już nawet nie chodzi o to odszkodowanie i jego wysokość, ale o to, by urzędnicy płacąc uzmysłowili sobie w końcu, jakie swoim czekaniem, zwlekaniem spowodowali zagrożenie dla mnie i dla pozostałych lokatorów domu - mówi Maria Rodziewicz.
Piotrkowianka czuje się już zmęczona dochodzeniem swoich praw w sądzie, prokuraturze, a teraz w magistracie, ale - jak podkreśla - nie odpuści.
- Komornik wystąpił do piotrkowskiego urzędu o wskazanie pomieszczenia 21 listopada 2011 roku. Miasto zrobiło to dopiero 15 maja 2013 roku. Przecież to jakaś granda! - denerwuje się kobieta, która nie chce przystać na warunki magistratu. A te są następujące: owszem, wypłacimy pani odszkodowanie, ale tylko za pół roku i tylko w 1/20 części odpowiadającej udziałom pani w kamienicy.
- Nie mogę zgodzić się na te warunki, bo miasto twierdzi, że komornik powinien po pół roku wystąpić ponownie o wskazanie pomieszczenia tymczasowego, a zrobił to dopiero w marcu ubiegłego roku. Komornik przekonuje, że nie miał takiego obowiązku. Mam tak chodzić ,,od pana do Iwana" - pyta retorycznie dodając, że współwłaścicieli kamienicy jest razem z nią pięciu, chyba że...
- Miasto policzyło sobie wnuki i prawnuki, które współwłaścicielami jeszcze nie są - dodaje piotrkowianka.
Wiceprezydent Adam Karzewnik potwierdza, że pismo od komornika wpłynęło 23 listopada 2011 r., ale - jak podkreśla - obowiązujące przepisy przewidują, że komornik wstrzyma się z eksmisją do czasu, aż gmina, na jego wniosek, wskaże dłużnikowi tymczasowe pomieszczenie. Nie powinien jednak czekać dłużej niż 6 miesięcy.
- Po upływie tego terminu komornik powinien usunąć eksmitowanego do noclegowni, schroniska lub innej placówki zapewniającej miejsca noclegowe - mówi Karzewnik. - Z wnioskiem do gminy o wskazanie noclegowni, schroniska lub innej placówki zapewniającej miejsce noclegowe komornik wystąpił dopiero 25 marca 2013 roku.
Miasto w odpowiedzi, jaką otrzymaliśmy, podtrzymuje więc swoje stanowisko, że jest przygotowane i może wypłacić odszkodowanie, ale tylko za okres 6 miesięcy (licząc od daty wystąpienia komornika do gminy o wskazanie tymczasowego pomieszczenia, czyli od 24 listopada 2011 r. do 23 maja 2012 r.) i w wysokości proporcjonalnej do posiadanych przez panią Marię udziałów w nieruchomości, czyli 1/20 części.
- Pozostała część roszczenia odszkodowawczego zostanie niezwłocznie wypłacona po przedstawieniu urzędowi przez panią Rodziewicz notarialnie potwierdzonego pełnomocnictwa pozostałych współwłaścicieli nieruchomości do wypłaty na jej konto należnego im odszkodowania - dodaje wiceprezydent Karzewnik.
Pani Maria problemami, jakie dla właścicieli kamienic niosą ze sobą eksmisje, chce zainteresować posła Antoniego Macierewicza. Wysłała też przedsądowe wezwanie do zapłaty do urzędu i - jak zapowiada - jeśli magistrat nie zapłaci, skieruje sprawę do sądu.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?