Piotrkowianin walczy o rentę w ZUS-ie

Piotrkowianin walczy o rentę w ZUS-ie, sąd przyznał mu rację. Co na to ZUS?

W 2012 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmawił choremu na cukrzycę Robertowi Ostrowskiemu z Piotrkowa prawa do renty. W marcu 2013 roku rozpoczął się proces przed Sądem Okręgowym w Warszawie. W maju 2014 roku zapadło korzystne dla pana Roberta orzeczenie - prawo do renty na stałe wraz z wyrównaniem. Dlaczego piotrkowia-nin wciąż pozostaje bez środków do życia?

- Zachorowałem, pracując w Anglii i kiedy składałem wniosek do warszawskiego oddziału ZUS o ustalenie prawa do renty, jeszcze nie było tak źle. Ale teraz ja już naprawdę nie mogę czekać - mówi Robert Ostrowski. - Biorę insulinę trzy razy dziennie, nogi mi gniją, a na domiar złego żona straciła pracę. Ojcu z emerytury też coraz trudniej cokolwiek mi pomóc.

Pan Robert jest w rozpaczliwej sytuacji, ale cierpliwości mógłby mu pozazdrościć święty. Że ZUS nie był skory do ustalenia prawa do renty bez wyroku sądu, pan Robert specjalnie zdziwiony nie był. Ale że postępowanie można tak przedłużać... - Apelacja, zażalenie, a po drodze jeszcze wnioski o kolejnych biegłych, choć zbadało mnie chyba trzech lekarzy - mówi nasz Czytelnik.

Czytaj także Przedsiębiorca z Piotrkowa chce likwidacji ZUS-u
Na kolejnej swojej opinii lekarz diabetolog, potwierdzając, że pan Robert jest częściowo niezdolny do pracy i nie może już wykonywać zawodu kierowcy, napisał wreszcie: "Uważam, że prośba o opinię innego diabetologa jest jedynie próbą niezasadnego przedłużenia procesu".

Co na to ZUS? Zapewnia, że ubezpieczyciel nie gra na zwłokę. - Celem czynności procesowych, dokonywanych przez ZUS, (...) w żadnym wypadku nie jest przedłużanie postępowania. Jeżeli w toku postępowania organ rentowy składa wniosek o dopuszczenie dowodu z innych biegłych, wynika to z konieczności merytorycznego (...) wyjaśnienia sprawy oraz (...) wątpliwości co do treści opinii lekarza - mówi Justyna Borowska, rzecznik I Oddziału ZUS w Warszawie.

Wyrok korzystny dla piotrkowianina zapadł przed sądem w Warszawie w maju 2014 roku. Sąd przyznał mu prawo do renty na stałe wraz z wyrównaniem od dnia złożenia wniosku (od maja 2012 roku). ZUS złożył apelację, ale mimo prawidłowo oznakowanej koperty w środku była apelacja dotycząca... innej osoby. Prawidłowe pismo ZUS złożył po terminie, więc sąd odrzucił je. Wtedy ZUS złożył zażalenie, powołując się na to, że w apelacji znalazła się właściwa sygnatura i dokumenty rentowe Roberta Ostrowskiego. Jak poinformowała nas Barbara Trębska, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Warszawie, sąd postanowieniem z 8 grudnia odrzucił zażalenie ZUS.

Ale wyrok wciąż nie został wykonany, bo do postanowienia o odrzuceniu zażalenia ZUS sporządzona została korekta, która czeka na podpis sędziego. - To tylko kwestia techniczna, nie zmienia niczego, wyrok przyznający rentę jest prawomocny - mówi rzecznik SA w Warszawie.

A ZUS? Jak odpowiada rzecznik... "po doręczeniu orzeczenia Oddział będzie mógł podjąć dalsze postępowanie w sprawie, stosownie do rozstrzygnięcia i jego uzasadnienia".