MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Do Sofii po zwycięstwo

(pah)
Bułgar Jewgienij Iwanow (w środku) zagra pojutrze przeciwko swoim rodakom. Trener Daniel Castellani (od prawej) może też liczyć na Dana Lewisa (od lewej), który udowodnił w ostatnim meczu, że w ważnych momentach nie zawodzi
Bułgar Jewgienij Iwanow (w środku) zagra pojutrze przeciwko swoim rodakom. Trener Daniel Castellani (od prawej) może też liczyć na Dana Lewisa (od lewej), który udowodnił w ostatnim meczu, że w ważnych momentach nie zawodzi
Jutro siatkarze BOT Skry polecą do Sofii, gdzie w czwartek o godz. 16 polskiego czasu rozegrają mecz Ligi Mistrzów z miejscowym Lewskim Siconco. Zwycięstwo zapewni bełchatowianom awans do fazy play-off, w której będzie ...

Jutro siatkarze BOT Skry polecą do Sofii, gdzie w czwartek o godz. 16 polskiego czasu rozegrają mecz Ligi Mistrzów z miejscowym Lewskim Siconco. Zwycięstwo zapewni bełchatowianom awans do fazy play-off, w której będzie rywalizowało 12 drużyn.

W październiku siatkarze trenera Daniela Castellaniego pokonali Bułgarów 3:1. Dwa pierwsze sety bełchatowianie wygrali wyraźnie, ale przegrali trzeciego. Na szczęście w czwartym udowodnili swoją wyższość, zwyciężając 25:21.

W czwartek bełchatowian czeka teoretycznie łatwiejsze zadanie. W zespole Lewskiego nie ma już Todora Aleksiewa, który w grudniu przeniósł się do rosyjskiego Nieftjanika Baszkortostana Ufa. Odejście Aleksiewa znacząco osłabiło bułgarską drużynę, która od tego czasu przegrała trzy kolejne mecze w Lidze Mistrzów - z Knack Randstad Roeselare 0:3 i 2:3 oraz Olympiacosem Pireus 0:3. Niewiele zresztą brakowało, by Lewski poniósł kolejne straty. Olympiacos oferował 260 tysięcy euro za Bojana Jordanowa i Krasimira Gajdarskiego, ale klub odrzucił ofertę. Gdyby dwaj kolejni reprezentanci trzeciej drużyny ostatnich mistrzostw świata opuściło Lewskiego, zespół nie miałby już żadnych szans w rozgrywkach LM. A tak tener Martin Stojew ma młodą, ale bardzo obiecującą drużynę, która nadal liczy się w walce o awans z grupy.

Jeżeli bełchatowianie zagrają jednak na swoim normalnym poziomie, nie powinni mieć problemów z pokonaniem Bułgarów. Wyeliminowali ich już w zeszłym roku z Ligi Mistrzów, wygrywając oba mecze, więc dlaczego nie mieliby tego powtórzyć. Problemem jest tylko kontuzja Piotra Gruszki, który nie zagrał w sobotę w meczu przeciwko warszawskiej Politechnice. Prawdopodobnie już w środę będzie mógł normalnie trenować.

Największym problemem BOT Skry jest bardzo duże natężenie meczów. Od dłuższego czasu bełchatowianie rozgrywają dwa spotkania tygodniowo. - To daje nam się już we znaki i widać, że brakuje świeżości - mówi Krzysztof Ignaczak. Najważniejszą informacją dla kibiców jest powrót do formy Mariusza Wlazłego. Mecz w Warszawie pokazał ile "Szampon" znaczy dla bełchatowskiej drużyny. Jego brak w Sofii mógłby być dla BOT Skry zabójczy. Nieźle spisuje się też Dan Lewis, chociaż w sobotę nie ustrzegł się kilku błędów, to w końcówce najważniejszego seta przechylił szalę zwycięstwa na stronę bełchatowian.

Siatkarze BOT Skry do kraju wrócą w piątek, a już dzień później podejmą u siebie Gwardię Wrocław.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto