Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Progi zwalniające na ulicach jednych uszczęśliwiają, innych irytują

Aleksandra Tyczyńska
Grupa mieszkańców z ulicy Letniej od kilku miesięcy bezskutecznie domaga się zamontowania dwóch progów zwalniających, które ostudziłyby zapały kierowców jadących w kierunku zakładów produkcyjnych.

Grupa mieszkańców z ulicy Letniej od kilku miesięcy bezskutecznie domaga się zamontowania dwóch progów zwalniających, które ostudziłyby zapały kierowców jadących w kierunku zakładów produkcyjnych. Wielu z nich ma małe dzieci, a ulica nie posiada chodnika. Mimo to, komisja bezpieczeństwa, odsyła mieszkańców z kwitkiem.

Ulica Letnia ma 500 metrów długości i jest ślepa, ale jak podkreśla Marek Adaszek, którego popiera kilku innych sąsiadów, to nie przeszkadza, by niektórzy kierowcy Letnią traktowali, jak pas startowy.

- Asfalt został położony na naszej ulicy dopiero rok temu i o ile wyeliminował takie niedogodności, jak błoto, czy kurz, to przysporzył nam piratów drogowych - mówi Adaszek. - Nie mamy chodników i siłą rzeczy, czy my czy nasze dzieci musimy się poruszać po drodze, po której do zakładów krawieckich kierowcy pędzą, jak na złamanie karku.

Adaszek, zanim wystąpił z wnioskiem do Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Piotrkowie, rozmawiał z jednym z pracowników zarządu, ze strażą miejską i wyglądało na to, że problemów nie będzie. Wniosek jednak zarząd zgodnie z procedurami przekazał komisji bezpieczeństwa działającej przy prezydencie (w jej skald wchodzą pracownicy zarządu dróg, policjanci i strażnicy miejscy) i ta odrzuciła go jako nie zasadny. Uznano, że ulica jest krótka, w dodatku ślepa i nie stwarza warunków do rozwijania nadmiernych prędkości.

Tymczasem wedle Rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnalizacji drogowej oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego, progi zwalniające można montować nawet na drogach dojazdowych, lokalnych. Także długość ulicy jest wystarczająca. Wymóg jest jeden, dość lakoniczne określony - progi można stosować wyłącznie na tych odcinkach dróg, na których konieczne jest skuteczne ograniczenie prędkości. I tu się staje jasne, że pierwszeństwo mają drogi, przy których mieszczą się szkoły i przedszkola. Dlaczego jednak odmówiono mieszkańcom Letniej, skoro są ulice w Piotrkowie i w wielu innych miastach krótsze, nie świadczące działalności edukacyjnej, a wyposażone w progi? Czym się kierowano, skoro położenie progu kosztuje w granicach 3 - 8 tys. zł?

Krzysztof Byczyński, zastępca przewodniczącego komisji bezpieczeństwa (stanowisko przewodniczącego jest nieobsadzone) zasiadający w niej z ramienia urzędu miasta odmówił rozmowy z nami, zastrzegając, że "z zasady nie udziela informacji".

Nieco światła na sprawę rzuca Elżbieta Jarszak z biura prasowego magistratu, która powiedziała nam, że po tym, jak mieszkańcy odwołali się od negatywnej decyzji komisji, prezydent Adam Karzewnik zadecydował przekazać ją jeszcze raz pod obrady komisji. Tym razem wreszcie komisja uda się na miejsce dokonać wizji lokalnej, co ma mieć miejsce w drugiej połowie sierpnia.

Jeden z pracowników MZDiK (prosił o nie cytowanie go z imienia i nazwiska) wyjaśnił nam, że wnioski o progi zwalniające, to w mieście, w ostatnich latach prawdziwa plaga. - Dopóki droga jest w fatalnym stanie, mieszkańcy przyzwyczają się, że kierowcy jeżdżą bardzo wolno - mówi pracownik. - Kiedy położony jest asfalt, zwiększenie prędkości samochodów odbierają jako bardzo uciążliwe. Praktycznie z każdej nowej ulicy jest zaraz wniosek o zamontowanie progów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto