Szefowa „Doktóra” w Sępólnie: - Płatne miejsca parkingowe są wymierzone w ludzi starszych i inwalidów

Strefa płatnego parkowania w Sępólnie Krajeńskim funkcjonuje od lipca ubiegłego roku. Objętych jest nią 250 miejsc postojowych, w tym obszar na ul. Jeziornej i molo. Wyznaczone są też miejsca bezpłatne dla osób z niepełnosprawnościami, posiadających ważną kartę parkingową.

Problem w tym, że pacjenci Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej „Doktór”, który funkcjonuje przy ul. Hallera w Sępólnie, czują się pokrzywdzeni. Zdaniem szefowej placówki, tylko jedno miejsce dla niepełnosprawnych przy Centrum Aktywności Społecznej to zdecydowanie za mało. Mówi wprost, że wprowadzenie płatnych miejsc parkingowych w centrum miasta to duży problem.

- Wystąpiliśmy z wnioskiem do burmistrza o wydzielenie miejsc dla inwalidów, bo w dużej części do takich należą pacjenci zgłaszający się do NZOZ ,,Doktór”. Niestety, właściciele parkomatów wyjaśnili nam, że jedno miejsce dla inwalidy na ulicy Jeziornej wystarczy. Nawet, jeśli uda się tam zaparkować, to potem podejście pod górę dla starszej, schorowanej osoby jest problemem. Poza tym, pacjent zgłaszający się do lekarza nie jest w stanie określić, jak długo potrwa wizyta, na jaki czas ma wykupić bilet parkingowy – wyjaśnia Teresa Ruthendorf-Przewoska, kierowniczka przychodni. Jest to działanie ze strony władz gminy skierowane przeciwko ludziom starszym i inwalidom. Nie takich działań ze strony władz samorządowych oczekują mieszkańcy gminy – uważa lekarka.

Szefowa „Doktóra” proponuje kompromisowe rozwiązanie w formie umożliwienia bezpłatnego parkowania przy molo lub choćby częściowo bezpłatne parkowanie, tak jak ma to miejsce przy gmachu urzędu miejskiego i starostwa, gdzie pierwsze 30 minut jest darmowe.

- Społeczeństwo starzeje się i jest coraz więcej seniorów. W miastach ze środkami komunikacji publicznej seniorzy mają prawo do bezpłatnych przejazdów, a w Sępólnie praktycznie w każdym miejscu trzeba płacić za parkingi – dodaje Ruthendorf-Przewoska.

Burmistrz Sępólna Waldemar Stupałkowski zaznacza, że rozumie potrzeby osób niepełnosprawnych. Deklaruje, że przy rozwiązaniu problemu weźmie pod uwagę teren zlokalizowany w pobliżu wejścia do budynku przychodni, a nie wyznaczanie kolejnych miejsc przy CAS lub molo.