Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak na Krajnie obchodzono dawniej Wielkanoc. Zwyczaje i symbolika

Sandra Szymańska
Sandra Szymańska
Współcześnie najpopularniejszymi dwoma symbolami Świąt Wielkanocnych są jajo i zając, o baranku na stole świątecznym coraz rzadziej się pamięta.
Współcześnie najpopularniejszymi dwoma symbolami Świąt Wielkanocnych są jajo i zając, o baranku na stole świątecznym coraz rzadziej się pamięta. UM Sępólno
Dawniej w powiecie sępoleńskim święta Wielkiej Nocy wiązały się z obrzędowością, często ludowymi rytuałami, których dzisiaj próżno szukać. Miały one celu przede wszystkim odstraszyć zło czy, jak na przykład wielkosobotnie kąpiele kobiet, zapewnić na długo młodość. Oto krajeńskie wielkanocne obyczaje i symbolika z dawnych lat.

Znaczenie symboli wielkanocnych na Krajnie

Współcześnie najpopularniejszymi dwoma symbolami Świąt Wielkanocnych są jajo i zając, o baranku na stole świątecznym coraz rzadziej się pamięta. W ostatnich 30 latach zając i jajo wyparły na Krajnie symbol baranka – Chrystusa Zmartwychwstałego, który według nauki Kościoła pokonał śmierć i zło jednym aktem ofiary złożonej z siebie jako Paschy.

  • Jajo na odczynianie zła

Jajo jest symbolem pierwocin życia niemal we wszystkich kulturach świata. Na święta Wielkiej Nocy było kraszone lub zdobione ornamentem. Według wierzeń tak przyozdobione posiadało moc odstraszającą złe moce: diabła i demonów, które miały zdolność wnikania do surowych lub ugotowanych jaj i chciały czyhać na opętanie ofiary lub doprowadzić ją do choroby. Moc odczyniania zła miały zdobienia i jaskrawa powłoka – najlepiej czerwona. Z tego przekonania wziął się zwyczaj wkopywania w mogiły zarówno surowych, jak i kraszonych jaj, w celu odczyniania zła lub zabezpieczeniu przed nim zmarłych.

  • Zając symbolem płodności

Antropomorfizacja postaci zająca, który przynosi prezenty do gniazdek w ogródkach, to kolejny przejaw, jak opisuje dr Dorota Angutek w swoim krótki eseju „O świętowaniu w Gminie Sępólno Krajeńskie: kultura ludowa – relikty – wznowienia”, szybko dokonującego się ponownego zaczarowania świata ponowoczesnego.

- Co najmniej w minionym XX wieku w chłopskiej warstwie społeczeństwa polskiego zająca czczono jako symbol i sprawcę płodności, ponieważ jest to gatunek o wyjątkowej plenności genetycznej. Chłopi wiązali urodzaj nie tylko z plennością roślin, ale także z plennością ludzi i zwierząt i to był pierwotny prezent od zająca, który podrzucał do gniazdek zwykle jedynie kraszanki i pisanki – symbol życia i odrodzenia. Symbole jaja i zająca przenikają się i wzmacniają wzajemnie swoje moce prokreacyjne. Zając jako wyobrażenie płodności jest wytworem folkloru niemieckiego i przywędrował na Pomorze wraz z kolonistami niemieckimi – przytacza badaczka.

Niedziela Palmowa: święcenie palm

Dr Dorota Angutek zwraca uwagę, że pierwotnie chrystologiczny charakter Wielkanocy, dziś coraz częściej zastąpiony jest świeckim, rodzinnym, a nawet rozrywkowym. Mało w nim ludowego czy religijnego stylu obchodów.

Dawniej w Niedzielę Palmową, zwaną też Kwietną, chłopi z Pomorza i części grupy wielkopolskiej, w tym Krajniacy z powiatu sępoleńskiego, udawali się do kościoła z wiązankami kwitnących gałązek wierzbowych, potocznie baziami. Tak jest i dziś. Po poświeceniu „palm” zanosili je do domów i całe gałązki utykali w szczeliny drewnianych ścian i pował za tzw. święte obrazy, a „kotki” z gałązek spożywali i dawali bydłu oraz innym zwierzętom gospodarskim, co miało chronić od chorób i nieszczęść.

Jak pisze dalej autorka, część palm pozostawiono na inne okazje: w Sępólnie wkładano gałąź palmowa do trumny, aby nie spotkało zmarłej osoby nieszczęście, jak na przykład wcielenie się demona w ciało nieboszczyka, który po śmierci stawał się upiorem.

Wielki Piątek i Boże Rany

W Wielki Piątek ojciec, matka lub starsi chłostali dzieci witkami brzozowymi po nogach i plecach na pamiątkę biczowania Jezusa. Wypowiadano przy tym wielokrotnie sekwencję: „Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami”.

- Obyczaj ten obowiązywał w niektórych domach powiatu sępoleńskiego jeszcze w w latach 70. i 80. XX wieku, czego byłam świadkiem, mieszkając jeszcze wówczas w Jeleniu. „Boże Rany” praktykowali też chłopcy, nie litując się nad dziewczętami – wspomina badaczka dziejów Krajny. - Zwyczaj ten już zaniechano, ale w to miejsce Kościół wprowadził nie tylko misterium Triduum paschalnego. W Wielki Piątek organizowane są inscenizacje Drogi Krzyżowej i śmierci Chrystusa oparte na dialogach z Nowego Testamentu.

Wielka Sobota: odmładzające kąpiele w rzece

O północy lub bliżej ranka Wielkiej Soboty, dojrzałe kobiety i młode panny udawały się nad jeziora, rzeczki i strumienie, jeśli takowe były w pobliżu i kapały się w nich, szczególnie obmywając twarze w przekonaniu, że zapewni im to na długo młody wygląd, zabezpieczy przed chorobami skórnymi, zapewni zdrowie i płodność. Praktykowano takie zwyczaje na długo przed tym, jak przyjęły się Misteria Męki Pańskiej, a Kościołowi udało się rozbić i schrystianizować kompleks wierzeń i kultów magicznych. W międzywojniu urządzano naturalne łaźni.

Zobacz też:

Jeszcze w XIX wieku w niektórych regionach , m.in. na Mazowszu i Pomorzu, zamężne kobiety w Wielką Sobotę praktykowały rytuał biesiadowania na gronach zmarłych przodków. Jak podaje Witold Klinger, o świcie białogłowy ubierały się w białe szaty i w milczeniu, z koszem pełnym jadła, w tym kraszanek, pisanek lub wydrapywanek udawały się gęsiego, w skupieniu, na cmentarz.

„Był to relikt dawnych żertw ofiarnych dla zmarłych i biesiadujących z nimi żyjących potomków. Wracając wczesnym rankiem z cmentarza, mocno podchmielone kobiety rozprawiały o zmarłych, swoich gospodarstwach, rodzinach wśród śmiechów i żartów” - czytamy

Dzisiejsze zanoszenie do kościoła pokarmów do poświęcenia i stawianie „święconki” na wielkanocny stół, jest właśnie współczesnym reliktem opisywanego rytuału. Innym wielkosobotnim obyczajem jest odwiedzanie do południa grobów zmarłych członków.

„Chrześcijańskie „odczarowywanie” starosłowiańskiego spożywania na mogiłach jedzenia podczas żertwy ofiarnej tłumaczy się od dawna jako błogosławieństwo dla ludzi, którym nie powinno braknąć jedzenia. Zanim zaczęto nosić lub zwyczajem pańskim przywozić całymi wozami pokarmy do poświęcenia, dawnym obyczajem kobiety wiejskie przynosiły z kościoła poświęconą wodę, ogień i sól (środek odstraszający diabła). Od pierwocin tych żywiołów rozpalano nowy ogień w palenisku kuchni, pito wodę święconą na zdrowie i umieszczano ją w kropielnicach wiszących przy wejściu do kuchni. Wystrzegano się pożyczania ognia i soli tego dnia, aby nie zabrakło ich przez cały rok – pisze dr Dorota Angutek.

Hałaśliwe Zmartwychwstanie Pańskie

Dawniej na Krajnie święta wielkanocne rozpoczynała Rezurekcja o godzinie szóstej rano.

  • W gminie Sępólno już o północy ogłaszały Zmartwychwstanie bębny, kotły i dzwony.

  • W Więcborku sygnałem był wystrzał ze starej armaty stawianej za kościołem.

  • W Małej Cerkwicy dzwony takie ukryto w czasie wojny na dnie doliny, prawdopodobnie w istniejącej jeszcze wówczas sadzawce, której brzegi obsadzone były topolami. W latach dwutysięcznych, jak podaje dr Angutek, topole wycięto, a o dzwonach wspomina się tylko w przekazach starszych ludzi.

Zielony Wielkanocny Poniedziałek

W Śmigus-Dyngus w powiecie sępoleńskim chłostano na zdrowie dziewczęta i dzieci gałązkami agrestu lub jałowca. Wodą zaczęto „dyngować” dopiero po II wojnie światowej. Przypuszcza się, że zwyczaj mokrego dyngusa dotarł na Krajnę wraz z osadnikami z innych części Polski.

Źródło: Dorota Angutek, O świętowaniu w Gminie Sępólno Krajeńskie: kultura ludowa – relikty - wznowienia, [w:] „Mała ojczyzna. Rocznik miłośników gminy Sępólno Krajeńskie”, 2023.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sepolnokrajenskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto